"Celowo pokazała pazur". Dr Krystian Dudek komentuje wystąpienie pierwszej damy

Słowa Agaty Dudy wywołały powszechne zaskoczenie. Nikt nie spodziewał się, że zwróci się do mediów w takiej chwili. Ale zdaniem eksperta zrobiła to w niewłaściwym momencie i miejscu.

Agata Duda zabrała głos
Agata Duda zabrała głos
Źródło zdjęć: © East News
Klaudia Stabach

Widok Agaty Dudy podchodzącej do mikrofonu podczas wiecu wyborczego jej męża był zaskoczeniem. Pierwsza dama od początku jego prezydentury sporadycznie zabierała głos podczas wystąpień publicznych oraz konsekwentnie odmawiała udzielania wywiadów.

W niedzielny wieczór Agata Duda postanowiła wyjaśnić powody swoich decyzji. – Nie chciałam się wypowiadać do mediów, bo to był mój milczący sprzeciw przeciwko manipulacji, dezinformacji, kłamstwom, które niestety w mediach występują – stwierdziła i jednocześnie wskazała z nazwiska jednego z dziennikarzy. – Przed I turą napisał pan, że zakwitł kwiat paproci i prezydentowa się wypowiedziała. Panie redaktorze, to dzisiaj jest ten dzień, a że kwiat paproci kwitnie raz na 100 lat, to pewnie ani ja nie doczekam się rzetelności z pana strony, ani pan nie doczeka się ze mną wywiadu – zaznaczyła triumfalnie.

Wywołany do tablicy dziennikarz Paweł Wroński, który na co dzień pisze dla "Gazety Wyborczej", nie kryje zdziwienia. "Czuję się trochę zaskoczony, bo nigdy o wywiad z p. Agatą Dudą nie ubiegałem i przyznam, że do tej pory o tym nie pomyślałem" – napisał na Twitterze.

Słowa Agaty Dudy mogą zaskakiwać, ale zdaniem dr. Krystiana Dudka, właściciela Instytutu Publico, eksperta z zakresu PR, który prowadził i konsultował kilkadziesiąt kampanii wyborczych, można było spodziewać się jej wystąpienia.

– Nie sądzę, żeby powiedziała to spontanicznie, lecz po to, aby raz, a znacząco zaistnieć. Moim zdaniem to była próba odbicia piłeczki i odwrócenia narracji. W trakcie kampanii, jak i całej prezydentury, wielokrotnie zarzucano pierwszej damie, że jest mało aktywna i nie zabiera głosu. Teraz w końcu przemówiła i zrobiła to w bardzo dosadny sposób. Celowo pokazała pazur, podkreśliła swoją niezależność i pozycję – tłumaczy ekspert.

Wyraziła to również swoim strojem. – Moim zdaniem prezentowała się lepiej niż Małgorzata Trzaskowska, która od początku do końca stawiała na swobodne stroje – uważa dr Krystian Dudek.

"Złe czas i miejsce"

Ekspert twierdzi, że słowa pierwszej damy padły w nieodpowiednim momencie i miejscu. – Zdecydowanie lepiej zostałaby odebrana, gdyby powiedziała to chociażby następnego dnia. Mogła wybrać dowolne, zaprzyjaźnione ze stroną rządzącą medium i udzielić krótkiego komentarza czy dodać taki wątek do ustalonego wywiadu. Tymczasem zrobiła to podczas wiecu wyborczego, gdzie Andrzej Duda wyraźnie próbował ocieplać i łagodzić swój wizerunek. Jego córka również wygłosiła apel nawołujący do jedności i tolerancji – dodaje.

Czy w związku z tym wystąpienie Agaty Dudy może zmienić nastawienie Polaków wobec niej lub jej męża? – Nasz naród jest obecnie tak bardzo podzielony, że ci, którzy popierali prezydenta, nadal będą to robić, a ci, którzy byli przeciwko, nie zmienią zdania pod wpływem krótkiego wystąpienia jego żony. Polacy oczekują od pierwszych dam, aby udzielały się publicznie i zabierały głos. Chcą znać ich zdanie i poglądy. Gdyby Agata Duda od początku była bardziej aktywna, to myślę, że Andrzej Duda mógłby osiągnąć wyższy wynik – dodaje.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (497)