Chciała "wyhodować piersi". Mówi, czym to się skończyło
- Kiedyś miałam sobie o wiele więcej do zarzucenia. Gdybym miała wtedy wystarczające możliwości, to zoperowałabym sobie połowę rzeczy na twarzy i ciele - mówi Aleksandra Żebrowska. Przedsiębiorczyni udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o swoich kompleksach i obecnym podejściu do nich.
02.09.2024 15:23
Ponad 400 tys. - tyle osób obserwuje przedsiębiorczynię i żonę aktora Michała Żebrowskiego w mediach społecznościowych. Aleksandra Żebrowska dzieli się w nich nie tylko swoim doświadczeniem jako mamy, ale także zdjęciami, na których pokazuje rzeczy uznawane za "niedoskonałości". W wywiadzie dla "Zwierciadła" opowiedziała o kompleksach, które najbardziej dokuczały jej w życiu nastoletnim.
Aleksandra Żebrowska o kompleksach
Aleksandra i Michał Żebrowscy są rodzicami czwórki dzieci. W mediach społecznościowych bizneswoman nie brakuje więc zdjęć m.in. jej ciała po ciążach. Choć dziś nie ma problemu ze wstawianiem takich fotografii, w przeszłości zmagała się z wieloma kompleksami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedyś miałam sobie o wiele więcej do zarzucenia. Sądzę, że oprócz kasowania zdjęć z komórki, gdybym miała wtedy wystarczające możliwości, to zoperowałabym sobie połowę rzeczy na twarzy i ciele. I to nie jest tak, że one nagle zaczęły mi się podobać, chociaż na pewno inaczej podchodzę do swojego czoła, nosa czy długiej brody. Sprawiedliwie będzie przyznać, że nadal ich nie lubię, ale nie planuję operacji za każdym razem, kiedy patrzę w lustro podczas mycia zębów. Nie męczy mnie to tak jak kiedyś - powiedziała w rozmowie ze "Zwierciadłem".
"Postanowiłam, że wyhoduję piersi"
Aleksandra Żebrowska wyjawiła także w wywiadzie, że jako nastolatka późno zaczęła dojrzewać. Przeszkadzało jej, że jako 15-latka nie miała większych piersi, które w pewnym momencie "postanowiła wyhodować". Jak?
- Pamiętam takie wakacje, kiedy skończyłam 15 lat i nadal byłam "suchą, płaską deską"; postanowiłam codziennie jeść fast foody, żeby zwyczajnie przytyć, w nadziei, że tym sposobem wyhoduję piersi - choćby takie, jakie mieli niektórzy koledzy bardziej przy kości. Niestety, skończyło się na tym, że na całych pośladkach zrobiły mi się czerwone rozstępy, podczas kiedy piersi pozostały bez zmian. Swoją drogą dzisiaj chętnie zamieniłabym swój biust na tamten 15-letni - przyznała.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.