LudzieWażna zasada po kremacji bliskiego. Grabarz rozwiewa wątpliwości. Krytykuje zachowanie zakładów

Ważna zasada po kremacji bliskiego. Grabarz rozwiewa wątpliwości. Krytykuje zachowanie zakładów

Pan Robert jest jednym z najpopularniejszych polskich grabarzy w sieci. Jedna z jego tiktokowych obserwatorek nie otrzymała od zakładu pogrzebowego prawdziwych informacji. Jakie są nasze prawa, gdy bliska osoba została poddana kremacji? Grabarz wszystko wyjaśnił.

Grabarz skrytykował postawę domu pogrzebowego
Grabarz skrytykował postawę domu pogrzebowego
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, TikTok

Śmierć bliskiej osoby jest jednym z najtrudniejszych wydarzeń, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć. Z tego względu warto pamiętać o naszych prawach, gdy znajdziemy się w sytuacji, gdy staniemy przed wyzwaniem zaplanowania pogrzebu.

Co w przypadku, gdy bliski chciał być skremowany, a naszą wolą jest zachowanie części prochów? Czy taka procedura w Polsce w ogóle może mieć miejsce? Odpowiedź grabarza nie pozostawia wątpliwości i rzuca światło na to, że... niektóre zakłady pogrzebowe nie wywiązują się ze swoich obowiązków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bliski chce być poddany kremacji? O tym pamiętaj

Jedna z użytkowniczek TikToka napisała do pana Roberta w komentarzu, przywołując swoją sytuację. Kobieta wyznała, że chciała zabrać trochę prochów swojego zmarłego brata. Usłyszała, że nie ma takiej możliwości, a "nawet urna jest zabezpieczona tak, że nie można otworzyć".

- Nie wiem, dlaczego nie poinformowano cię o takich możliwościach. Dlaczego zakład pogrzebowy nie poinformował cię, że jest coś takiego, jak relikwiarz i możesz taki relikwiarz sobie zażyczyć. W tym relikwiarzu będziesz miała śladowe ilości osoby zmarłej, twojej bliskiej - zauważył pan Robert.

Wyjaśnił, jakie mamy prawa. Bez ogródek podsumował zakłady pogrzebowe

Pan Robert nie ukrywał, że podobne postawy domów pogrzebowych, jego zdaniem, są nie do przyjęcia.

- Mamy tu kolejny dowód na to, że niektóre zakłady pogrzebowe podchodzą do tematu naprawdę tragicznie. Jeżeli chcecie zabrać, tak jak mówię, śladowe ilości (...), to poproście o relikwiarz przy załatwianiu spraw pogrzebowych - tłumaczy grabarz.

Później wyjaśnił, że choć nie wszystkie krematoria świadczą takie usługi, jak napełnianie relikwiarzy prochami, to zakład pogrzebowy, jeżeli taka jest nasza wola, ma obowiązek spełnić tę prośbę.

- Nie rozumiem, dlaczego zakłady pogrzebowe unikają tego tematu (...). To jest standard przy pochówkach urnowych i każdy zakład pogrzebowy powinien informować rodzinę, że jeżeli chce zabrać część prochów ze sobą do domu, to istnieje coś takiego, jak relikwiarz - podsumował.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (26)