Chcieli wyeksmitować 80‑latkę. 30 osób powiedziało "Nie"
Barbara Jędrzejowska kilka lat temu została oszukana przez parabank. Do dziś tonie w długach, przez które miała stracić nad głową. 12 lipca nowym lokum starszej pani miała zostać noclegownia. Sprawę nagłośniły lokalne media i lewicowi aktywiści, razem ok. 30 osób. Zablokowali schody, komornik nie miał wyjścia – odroczył eksmisję.
13.07.2017 | aktual.: 13.07.2017 20:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pani Barbara mieszka przy ul. Bzowej 23 we Wrocławiu od ponad 50 lat. Myśl, że z powodu problemów finansowych trafi do noclegowni, była przerażająca. Bezduszność systemu na razie jednak pokonali ludzie, którzy zwyczajnie się na to nie zgadzają.
- Nie ma takiego scenariusza, w którym eksmisja 80-letniej pani do schroniska jest czymś praworządnym. W tym wypadku państwo zawiodło panią Barbarę trzy razy - gdy zostawiło samych sobie ofiary afery Amber Gold, gdy dało swobodnie działać firmom lichwiarskim i w końcu teraz, gdy próbuje ją wyrzucić do schroniska dla bezdomnych. Nie możemy się godzić na takie rzeczy – powiedziała lokalnym mediom Magdalena Tuła z Razem Wrocław.
Od rana 30 osób okupowało klatkę schodową, prowadzącą do mieszkania starszej kobiety. Na miejscu szybko pojawiła się policja, stwierdzając, że zgromadzenie jest nielegalne i wylegymitowała protestujących. Mimo to komornik musiał wstrzymać eksmisję 80-latki – nie tylko z powodu blokady, ale również dlatego, że pod drzwiami mieszkania zabrakło wierzyciela. Emerytowana tłumaczka i pilotka wycieczek zostaje na Bzowej.