Chcieli wyeksmitować 80‑latkę. 30 osób powiedziało "Nie"
Barbara Jędrzejowska kilka lat temu została oszukana przez parabank. Do dziś tonie w długach, przez które miała stracić nad głową. 12 lipca nowym lokum starszej pani miała zostać noclegownia. Sprawę nagłośniły lokalne media i lewicowi aktywiści, razem ok. 30 osób. Zablokowali schody, komornik nie miał wyjścia – odroczył eksmisję.
Pani Barbara mieszka przy ul. Bzowej 23 we Wrocławiu od ponad 50 lat. Myśl, że z powodu problemów finansowych trafi do noclegowni, była przerażająca. Bezduszność systemu na razie jednak pokonali ludzie, którzy zwyczajnie się na to nie zgadzają.
- Nie ma takiego scenariusza, w którym eksmisja 80-letniej pani do schroniska jest czymś praworządnym. W tym wypadku państwo zawiodło panią Barbarę trzy razy - gdy zostawiło samych sobie ofiary afery Amber Gold, gdy dało swobodnie działać firmom lichwiarskim i w końcu teraz, gdy próbuje ją wyrzucić do schroniska dla bezdomnych. Nie możemy się godzić na takie rzeczy – powiedziała lokalnym mediom Magdalena Tuła z Razem Wrocław.
Od rana 30 osób okupowało klatkę schodową, prowadzącą do mieszkania starszej kobiety. Na miejscu szybko pojawiła się policja, stwierdzając, że zgromadzenie jest nielegalne i wylegymitowała protestujących. Mimo to komornik musiał wstrzymać eksmisję 80-latki – nie tylko z powodu blokady, ale również dlatego, że pod drzwiami mieszkania zabrakło wierzyciela. Emerytowana tłumaczka i pilotka wycieczek zostaje na Bzowej.