Chodzisz na siłownię? Na to powinnaś uważać!
Sport to zdrowie, ale przebywanie w pełnej zarazków siłowni czy klubie fitness – już niekoniecznie. A bakterie, grzyby i wirusy czają się dosłownie wszędzie: na sprzęcie, w szafkach, na podłodze, a nawet na klamkach. Wystarczy odrobina nieuwagi, aby zabrać ze sobą do domu nieproszonego gościa. Jak uniknąć infekcji?
20.01.2014 | aktual.: 20.01.2014 12:55
Sport to zdrowie, ale przebywanie w pełnej zarazków siłowni czy klubie fitness – już niekoniecznie. A bakterie, grzyby i wirusy czają się dosłownie wszędzie: na sprzęcie, w szafkach, na podłodze, a nawet na klamkach. Wystarczy odrobina nieuwagi, aby zabrać ze sobą do domu nieproszonego gościa. Jak uniknąć infekcji?
Sprzęt do ćwiczeń to prawdziwe skupisko drobnoustrojów. Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez "Clinical Journal of Sports Medicine", problem dotyczy nawet 51 proc. urządzeń do ćwiczeń kardio i aż 75 proc. sztang. Zasiedlają je nie tylko stosunkowo niegroźne rhinowirusy odpowiedzialne za przeziębienia, ale również bakterie wywołujące zapalenie płuc, pałeczka okrężnicy (Escherichia coli) czy gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus).
W każdej dobrej siłowni powinien znajdować się środek do dezynfekcji sprzętu. Jeśli takiego nie ma, warto zabierać ze sobą spray do odkażania powierzchni lub chusteczki nawilżane środkiem antybakteryjnym. Wybranym środkiem należy przetrzeć tę część urządzenia, która będzie mieć kontakt z naszymi rękami. Czynność wykonujmy zarówno przed rozpoczęciem ćwiczeń, jak i po ich zakończeniu. Na powierzchni, na której będziemy siedzieć bądź leżeć, rozścielmy własny ręcznik.
Zarazki z łatwością namnażają się również na matach, używanych podczas zajęć pilates czy jogi. Najlepszym rozwiązaniem jest każdorazowe zabieranie ze sobą własnej maty. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości, na macie dostępnej w klubie rozłóżmy przyniesiony ręcznik, który będzie stanowił barierę między drobnoustrojami a naszą skórą.
Ręczniki
Większość z nas doskonale wie, że nie należy używać pożyczonych ręczników, lecz zawsze korzystać z własnego. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie zawsze jeden egzemplarz wystarczy. Wybierając się na siłownię, warto schować do torby dwa ręczniki. Jeden wykorzystamy do ochrony przed zarazkami rozsianymi na powierzchni urządzeń i mat, drugi posłuży nam do osuszenia ciała po prysznicu.
W żadnym wypadku do wytarcia skóry nie należy używać tego samego ręcznika, który miał kontakt ze sprzętem do ćwiczeń! Inaczej to, przed czym chcieliśmy się uchronić, z własnej winy rozprowadzimy na powierzchni skóry. Oczywiście, po każdej wizycie na siłowni ręczniki należy wyprać.
Sauna i prysznic
Prawdziwym rajem dla drobnoustrojów, a szczególnie grzybów, są sauna i prysznic. Wilgotne środowisko sprzyja namnażaniu się zarazków, które z łatwością przenoszą się na skórę. Wystarczy chwila, aby nabawić się uciążliwej grzybicy stóp czy – w przypadku kobiet – infekcji intymnej. Co zrobić, żeby uniknąć zarażenia?
Przede wszystkim: zawsze należy zabierać ze sobą klapki. W żadnym wypadku nie należy chodzić boso! Wybierając się do sauny, trzeba pamiętać o ręczniku, który rozłożymy przed rozgoszczeniem się na ławeczce. Warto również wspomóc organizm od środka. Jeśli mamy skłonność do infekcji intymnych, można sięgnąć po doustne lub dopochwowe probiotyki.
Strój i torba
Baczną uwagę trzeba zwrócić na strój do ćwiczeń. Nie musi być drogi, ważne jednak, aby ubrania wykonane były z przewiewnego, „oddychającego” materiału. Gromadzący się na skórze pot to doskonała pożywka dla zarazków. Po ćwiczeniach nie wrzucajmy przepoconego stroju bezpośrednio do torby. Żeby uniknąć roznoszenia drobnoustrojów w jej wnętrzu, najpierw schowajmy ubrania do reklamówki. Pamiętajmy także o regularnym czyszczeniu samej torby, którą zabieramy ze sobą na siłownię, zarówno od środka, jak i od zewnątrz.
Małgorzata Przybyłowicz-Nowak (map/mtr), kobieta.wp.pl