Ciała Lityńskiego wciąż nie odnaleziono. Żona: "Zastanawiam się nad sprzętem, którego użyła Rodzina Staraków"
O tragicznej śmierci legendarnego opozycjonisty podczas ratowania psa mówią wszyscy. Jan Lityński wskoczył do przerębli, z której już nie wypłynął. Dalej trwają poszukiwania ciała mężczyzny. Jego żona, Elżbieta Bogucka, zamieściła w sieci poruszający wpis na ten temat.
23.02.2021 08:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informację o tragicznej śmierci Lityńskiego przekazał Eugeniusz Smola, działacz opozycji w PRL-u. Przykre wieści podała również europosłanka KO i była minister nauki Lena Kolarska-Bobińska, która napisała, że Jan Lityński utonął, ratując psa. Potem dodała, że do tragicznego wypadku doszło nad Narwią. "Walczył o demokrację, prawdę, godność robotników. Straszny smutek" – skomentowała informacje.
Okazuje się, że ciało Jana Lityńskiego wciąż nie zostało odnalezione. "Drodzy, szukają Janka dalej. Wiem, że wczoraj znaleźli czapkę. Jest trudno, bo lód. Zastanawiam się nad sprzętem, którego użyła Rodzina Staraków w poszukiwaniu syna" - czytamy w facebookowym wpisie żony opozycjonisty.
Jan Lityński był organizatorem i uczestnikiem studenckich wystąpień w marcu 1968 r. Działał jako członek KOR, doradca władz "Solidarności" i uczestnik obrad Okrągłego Stołu. Od 2010 do 2015 r. był doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi.