Ciężarna bratanica Julii Roberts na okładce. "Chciałam zachować to dla siebie"
29-letnia aktorka długo ukrywała swój błogosławiony stan. Z powodu licznych plotek, zdecydowała się w końcu pokazać rosnący brzuszek, a nawet ujawnić płeć dziecka. Teraz pojawiła się – jako pierwsza gwiazda w ciąży – na okładce "Cosmpolitan". W wywiadzie przyznała, że cierpi na endometriozę i bała się, iż nigdy nie urodzi dziecka.
12.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 08:50
Emma od lat robi karierę w Hollywood. Teraz na jakiś czas odkłada ją jednak na bok, ponieważ zostanie matką. – To zabawne, ale ludziom wydaje się, że mam 19 lat, a tymczasem ja dobiegam 30-tki. Nie wiem, czy to dlatego, że dorastałam jako bratanica Julii Roberts, czy przez to, że gram od małego – śmieje się.
Aktorka przyznaje dziennikarce, a zarazem swojej koleżance, że zawsze chciała doświadczyć macierzyństwa. Opowiada jej o tym, jak prosiła mamę, by zaszła w ciążę. Kiedy na świecie pojawiła się upragniona młodsza siostra, Emma od razu chciała przebierać ją i się z nią bawić. – Kiedy miałam 16 lat, myślałam: "W wieku 24 będę mężatką z gromadką dzieci". Tak się nie stało: praca, podróże, godziny na planie nie sprzyjają zakładaniu rodziny – mówi.
Zobacz także: Emma Roberts spodziewa się pierwszego dziecka. Informacja o jej ciąży wpłynęła przez nieuwagę jej matki
Im była starsza, tym częściej jednak o tym myślała. Wtedy okazało się, że choruje na endometriozę. – Zawsze miałam jakieś problemy z okresem. Bywało tak źle, że często opuszczałam lekcje i odwoływałam spotkania. Mówiłam o tym lekarzowi, ale on mnie lekceważył. Dopiero niedawno poszłam do kogoś innego – tym razem kobiety i to była najlepsza decyzja – wyznaje Roberts.
Emma Roberts – ciąża
Ginekolog powiedziała jej, że nieleczona choroba spustoszyła organizm i dobrze by było, gdyby zamroziła jajeczka. – Ale ja nie miałam na to czasu, choć prawdę mówiąc, byłam przerażona diagnozą. Zaczęłam czytać więcej na ten temat, aż trafiłam na informację, że mogę nigdy nie mieć dzieci – wspomina aktorka. – A więc ostatecznie zamroziłam jajeczka, co było trudnym procesem – dodaje.
Niedługo później Emma dowiedziała się, że jest w ciąży. – To zabrzmi tandetnie, ale zaszłam w nią, gdy przestałam się na niej aż tak skupiać. Oczywiście i tak się martwiłam. Zawsze może coś pójść nie tak. Dlatego o moim stanie wiedzieli tylko najbliżsi. Chciałam zachować to dla siebie. Ciąża nauczyła mnie, że najlepszy plan, jaki możesz mieć, to brak planu – stwierdza.
Podkreśla też, że jeszcze nie wie, jak uchroni swoje dziecko przed paparazzi. – Pamiętam, jak byłam mała i jeździła z ciocią w różne miejsca. A oni za nami. To było chore. Dzisiaj podchodzę do tego tak: "Ok, rozumiem, zróbcie te zdjęcia". Ale jedno im nie wystarczy. Są ze mną wszędzie – żali się. – Denerwują mnie, śledzą i w pewnym momencie robi się niefajnie. Tak naprawdę nic nie może przed tym uchronić, więc ciągle zastanawiam się, jak sobie z tym poradzę za jakiś czas – kończy.
Dodajmy, że informację o ciąży Emmy potwierdziła przypadkiem jej matka. Kiedy fani pisali do niej na Instagramie z gratulacjami, odpowiadała im, nie myśląc, że ktoś to wykorzysta. Aktorka początkowo miała jej to za złe i się do niej nie odzywała. Po jakimś czasie znów zaczęły ze sobą rozmawiać.
Ojcem dziecka Roberts jest Garrett Hedlund, również aktor. Niedawno media podały, że walczy z uzależnieniem od narkotyków – bierze udział w specjalnym programie odwykowym. Tata aktorki miał kiedyś podobne problemy.