Co mówią o stylu Meghan Markle jej zaręczynowe szpilki?
Nie od dziś wiadomo, że buty potrafią powiedzieć o nas więcej, niż słowa. Przynajmniej w kwestiach stylu, gustu czy przyzwyczajeń. Co o Meghan Markle – przyszłej księżnej – mówią jej zaręczynowe szpilki?
Modowy recykling a'la Kate Middleton
550 funtów – tyle kosztują cieliste szpilki zdobione cieniutkimi paseczkami, które na spotkanie z fotoreporterami podczas oficjalnych zaręczyn założyła Meghan Markle. Pochodzą z kolekcji marki Aquazzura i jak się szybko okazało, nie były nowe.
Ukochana księcia Harry'ego postanowiła pójść w ślady Kate Middleton i promuje modę na recykling. Szpilki, które założyła na zaręczyny, to jedne z jej ulubionych, które mogliśmy podziwiać na stopach gwiazdy nie po raz pierwszy. Co więcej, Meghan Markle posiada ten sam model butów również w kolorze czarnym.
"Matilde" w roli głównej
Szpilki o nazwie "Matilde" były nie tylko wygodne, ale też świetnie skomponowały się z resztą zaręczynowej stylizacji, a dodatkowo ich kolor wydłużył nogi przyszłej księżnej.
Zwróćcie uwagę na ozdobne sznurowanie. To bardzo modny detal, który nota bene jakiś czas temu wypromował w obuwiu właśnie dom mody Aquazurra.
Coś więcej niż klasyka
Pikanterii dodaje szpilkom także spiczasty nosek, który dodatkowo wydłuża optycznie nogi. Ogólnie buty Meghan Markle są bardzo klasyczne, ale mają w sobie zdecydowanie więcej temperamentu niż klasyczne szpilki, które zwykle wybiera Kate Middleton.
Elegancja z kropką nad i
Jeśli buty potrafią powiedzieć coś o charakterze osoby, która je nosi, to mamy wrażenie, że cieliste szpilki Meghan Markle są dokładnie takie, jak ona! Elegancka, a jednocześnie pełna dziewczęcej radości i poczucia humoru, potrafiąca dostosować się do okazji, ale zawsze z jakąś własną kropką nad i.
Bycie "tą drugą" w królewskiej rodzinie brytyjskiej (pierwszą jest oczywiście Kate Middleton) daje ponadto Meghan Markle o wiele większą swobodę w kreowaniu własnego wizerunku. Znając jej dotychczasowe modowe wybory, mam wrażenie, że przyszła żona księcia Harry'ego częściej będzie ryzykować, eksperymentować z modą i wybierać nieoczywiste zestawienia. To wszystko oczywiście ku uciesze branży mody, która już zaciera rączki na raczkujący "efekt Meghan".
Zagrozi pozycji Kate Middleton?
Biały płaszcz, który wyprzedał się w zaledwie kilkanaście godzin od oficjalnych zaręczyn i pozowania do zdjęć przed Pałacem Kensington, to najlepszy dowód na to, że Meghan Markle już niebawem stanie się wyznacznikiem stylu nie tylko na Wyspach, ale także na całym świecie.
Czy zagrozi pozycji Kate Middleton? Nie sądzę, ale jej "modowa wyrazistość", o której świadczą także szpilki Aquazzury, z pewnością będzie intrygować zarówno dziennikarzy modowych, jak i każdą kobietę kochającą modę.
Modnisia w królewskiej rodzinie
Być może Meghan Markle, jako świeżo upieczona ikona stylu, pojawi się już niebawem na Londyńskim Tygodniu Mody, by zasiąść w pierwszym rzędzie obok takich sław, jak Anna Wintour czy Victoria Beckham? Z pewnością bacznie przyglądać będziemy się jej stylizacjom, a już na pewno sukni ślubnej, którą – jak podają brytyjskie media – zobaczymy na ślubnym kobiercu już w maju 2018 roku.