WAŻNE
TERAZ

MSWiA potwierdza incydent. Rosyjski kuter przy rurociągu

Coraz więcej dzieci próbuje się zabić. Szpitale psychiatryczne pękają w szwach

- Przyjąć dziecko, które chciało zabić się wczoraj i jednocześnie wypisać to, które chciało zrobić to samo tydzień temu i nadal jest w fatalnym stanie? - o dramatycznej sytuacji w szpitalach psychiatrycznych mówi Monika Jaskólska.

Dzieci nie radzą sobie z problemami
Źródło zdjęć: © 123RF
Klaudia Stabach

Z każdym rokiem wzrasta liczba młodych, którzy wymagają leczenia psychiatrycznego. Oddział psychiatryczny w Szpitalu Pediatrycznym w Bielsku-Białej został uruchomiony w połowie listopada 2018 roku i już w ciągu dwóch dni wszystkie miejsca zostały zajęte. Obecnie rodzice starający się o przyjęcie dziecka, muszą czekać w długiej kolejce. – Termin pilny jest na kwiecień, a planowy na czerwiec – informuje nas Agnieszka Pawełko, pielęgniarka pełniąca obowiązki oddziałowej.

O bielskim oddziale jest głośno już od conajmniej dwóch lat. Utworzenie go kosztowało cztery miliony złotych, a Monika Jaskólska - właścicielka firmy odzieżowej i znana działaczka społeczna - w dużej mierze przyczyniła się do zebrania funduszy. Kobieta jest organizatorką kampanii "NIE wypada NIE pomagać", w ramach której organizowane są aukcje charytatywne, a zysk przekazywany jest właśnie na rzecz tego szpitala.

Monika z całych sił stara się nagłaśniać problem chorych dzieci. To ona zorganizowała słynną akcję "Bielsko-Biała dla Toma Hanksa”, w ramach której przekazano artyście białego Fiata 126 p, a pieniądze zebrane na kupno samochodu trafiły na wyposażenie szpitala. Teraz wystartowała kolejna edycja akcji, a hollywoodzki aktor chce odrestaurować i przekazać na aukcję Syrenkę. – Chętnie przyłączył się do inicjatywy, ponieważ sam kiedyś zmagał się z depresją i rozumie skalę problemu – wyjaśnia Monika Jaskólska w rozmowie z WP Kobieta.

Pacjenci na korytarzach

Liczba dzieci wymagających natychmiastowej pomocy rośnie w ekspresowym tempie, dlatego w wielu szpitalach mali pacjenci są rozlokowywani na korytarzach i śpią na łóżkach polowych. To kiepskie rozwiązanie. – Staramy się nie przyjmować pacjentów na dostawki, ponieważ zależy nam, aby jak najlepiej zaopiekować się tymi dziećmi, a nie tylko położyć je na oddziale psychiatrycznym – wyjaśnia Agnieszka Pawełko. – Leczenie u nas trwa od trzech tygodni do pół roku, dlatego zapewnienie komfortu pacjentom jest ważne – dopowiada.

Oddział psychiatryczny w bielskim szpitalu jest oddziałem zamkniętym, na który trafiają przede wszystkim mali pacjenci z depresją, po próbach samobójczych czy z chorobą dwubiegunową. – Najmłodszy pacjent, którego mieliśmy miał 9 lat – opowiada pielęgniarka.

Leczenie dzieci zmagających się z zaburzeniami psychicznymi nie jest łatwe. - Istota choroby jest taka, że my możemy ją zaleczyć i zabezpieczyć dziecko, ale nigdy nie będziemy w stanie wyleczyć całkowicie. Możemy jedynie nauczyć pacjentów, jak funkcjonować w społeczeństwie – tłumaczy pielęgniarka, która jednocześnie ubolewa, że szpital nie jest w stanie przyjąć więcej pacjentów.

Zrozpaczeni rodzice

Również Monika Jaskólska przytłoczona jest skalą problemu. – Nie umiem przejść obojętnie wobec takich historii. Ja nie jestem lekarzem, nie zostałam przeszkolona pod kątem tego, jak dystansować się od problemów chorych dzieci, dlatego bardzo emocjonalnie odbieram każdą wizytę w szpitalu i zawsze wychodzę stamtąd ze łzami w oczach – zdradza Jaskólska. – Pamiętam, jak pewnego dnia rozmawiałam z sympatycznym chłopcem, a gdy przyszłam do szpitala następnego dnia, to był zamknięty w izolatce i zapięty pasami. Dostał tak silnego napadu agresji, że trzy dorosłe osoby nie mogły sobie z nim poradzić – mówi Jaskólska.

Chociaż Jaskólska nie jest pracownikiem szpitala, codziennie zgłaszają się do niej rodzice chorych dzieci. – Dostaję po kilkadziesiąt wiadomości każdego dnia. W wielu z nich matki błagają mnie, abym pomogła w przyjęciu ich dziecka na oddział, bo mówiło, że się zabije – przyznaje kobieta. – W święta dostałam wiadomość od kobiety, której nastoletni syn zapowiedział, że popełni samobójstwo w wigilię. No i co ta kobieta ma zrobić? W szpitalu są pozajmowane wszystkie miejsca na trzy miesiące w przód. Jedynie co mogłam poradzić, to wezwać karetkę, bo w takiej sytuacji ratownicy muszą zająć się chorym – wyjaśnia.

Kobieta chciałaby pomóc każdemu dziecku, ale nie może. – Nie poszerzę pomieszczeń, ani tez nie mam mocy sprawczej, żeby móc zdecydować kogo przyjąć – wyjaśnia. – Poza tym, to byłyby niewyobrażalne dylematy. Przyjąć dziecko, które chciało zabić się wczoraj i jednocześnie wypisać to, które chciało zrobić to samo tydzień temu i nadal jest w fatalnym stanie? – zastanawia się ze smutkiem w głosie.

Jaskólska zwraca uwagę na fakt, który w dużym stopniu utrudnia leczenie. – Temat chorób psychicznych wśród dzieci jest ciągle napiętnowany w społeczeństwie. Krytykującymi są przede wszystkim osoby, które nie zdają sobie sprawy, że choroba może dopaść prawie każdego i trzeba ją leczyć – wyjaśnia działaczka. To m.in. z tego powodu rodzice zbyt późno dostrzegają, że z dzieckiem dzieje się coś złego.

Ponadto młodzież często nie ma gdzie zwrócić się ze swoimi problemami. – Tylko 50 proc. szkół w Polsce ma pedagoga. Dzieci nie zawsze są chętne do zwierzania się nauczycielowi czy kolegom, dlatego tak ważne jest, żeby na co dzień miały dostęp do specjalisty – zauważa Monika Jaskólska.

Z policyjnych statystyk wynika, że dynamiczne rośnie liczba prób samobójczych podejmowanych przez dzieci i młodzież. W 2017 roku na drastyczny krok zdecydowało się 730 młodych Polaków. Ponadto raport "Dzieci się liczą 2017" opublikowany przez fundację Dajmy Dzieciom Siłę, mówi, że Polska jest na drugim miejscu w Europie pod względem samobójstw nieletnich. W tym niechlubnym zestawieniu prześcignęli nas jedynie Niemcy.

Obserwować i rozmawiać

Zdaniem psychologa Katarzyny Kucewicz, sygnałem, który powinien wzbudzić czujność rodziców jest każda duża zmiana zachowania. - Pierwsze symptomy ostrzegawcze różnego rodzaju zaburzeń psychicznych ujawniają się poprzez objawy wegetatywne, czyli takie, które widać na podstawie zmiany zachowania i nawyków życiowych. Jeśli dziecko, które nigdy nie chodziło wcześnie spać, nagle zaczyna kłaść się do łóżka o 19, albo zaczyna o wiele więcej lub mniej jeść, to należy lepiej mu się przyjrzeć - wylicza ekspertka.

Jeśli rodzic zauważy, że z dzieckiem dzieje się coś złego, duże znaczenie ma pierwsza rozmowa. - Pamiętajmy, żeby nie krytykować i unikać przesadnego dopytywania czy szpiegowania - podkreśla Kucewicz. - Trzeba w spokojny i wyważony sposób wyrazić swoje zaniepokojenie, tym co się dzieje i wysłuchać. Z moich obserwacji wynika, że największym problemem nie jest to, że dzieci nie chcą mówić tylko, że rodzice nie chcą słuchać - mówi psycholog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Grała w "W-11". Jak przez lata zmieniła się gwiazda?
Grała w "W-11". Jak przez lata zmieniła się gwiazda?
Urodziny spędziła w szpitalu. "Przeszłam zabieg laparoskopowy"
Urodziny spędziła w szpitalu. "Przeszłam zabieg laparoskopowy"
To nie jest kuna. Gdy zauważysz, trzeba działać szybko
To nie jest kuna. Gdy zauważysz, trzeba działać szybko
Na łożu śmierci mówił o Kaźmierskiej. "To była jego ostatnia prośba"
Na łożu śmierci mówił o Kaźmierskiej. "To była jego ostatnia prośba"
Nie rób tego po wypiciu kawy. Zmiany będą zauważalne gołym okiem
Nie rób tego po wypiciu kawy. Zmiany będą zauważalne gołym okiem
Budzisz się ze śliną na poduszce? Bywa, że to pierwszy objaw
Budzisz się ze śliną na poduszce? Bywa, że to pierwszy objaw
Odmówiła przyjęcia Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Odmówiła przyjęcia Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Nie kupuj w drogerii. Tak samodzielnie zrobisz kremowy róż
Nie kupuj w drogerii. Tak samodzielnie zrobisz kremowy róż
Wziął ślub w tajemnicy. Rodzice nie chcieli o tym słyszeć
Wziął ślub w tajemnicy. Rodzice nie chcieli o tym słyszeć
Gdzie wyrzucać opakowanie po jajkach? Błąd jest nagminny
Gdzie wyrzucać opakowanie po jajkach? Błąd jest nagminny
"Utopiłem 200 tys. zł". Interes nie wypalił
"Utopiłem 200 tys. zł". Interes nie wypalił
Przyszła na pokaz mody. Błyszczącą marynarkę włożyła na nagie ciało
Przyszła na pokaz mody. Błyszczącą marynarkę włożyła na nagie ciało