Coraz więcej Polek chce rodzić w domu

W Polsce porody domowe były powszechne jeszcze w latach 50. XX wieku. Zmiana nastąpiła w następnym dziesięcioleciu. W ostatnim czasie można jednak zauważyć zwrot ku porodom domowym.

Obraz
Źródło zdjęć: © AKPA

W Polsce porody domowe były powszechne jeszcze w latach 50. XX wieku. Zmiana nastąpiła w następnym dziesięcioleciu. W ostatnim czasie można jednak zauważyć zwrot ku porodom domowym. Kobieta rodząca w domu ma większy komfort i poczucie bezpieczeństwa. Ale nie każda ciężarna może wybrać ten sposób. Dlaczego przybywa Polek, które wolą rodzić u siebie? Ile to kosztuje i kiedy można rozważyć taki poród?

W Polsce porody domowe nie są powszechne, ale przybywa kobiet, które się na to decydują. „Urodziłam w domu. Chciałam polecić taki poród, no może tylko z jakąś asystą. Do szpitala chciałam jechać, jak skurcze będą już konkretne, więc czekałam, aż nagle odeszły mi wody i zaczęło się parcie. I jazda do szpitala to było ostatnie, na co miałam ochotę i siłę. Urodziłam w swojej sypialni z mężem” - czytamy na forum dyskusyjnym.

Dom jak sanktuarium

We własnym domu rodziło wiele gwiazd, m.in. Demi Moore, Meryl Streep, Cindy Crawford, Gisele Bundchen, Evangeline Lilly, Alyson Hannigan, Alanis Morissette i Mila Kunis. W Polsce na taką formę porodu zdecydowały się m.in. Agnieszka Maciąg i Justyna Steczkowska.

- Pod koniec ósmego miesiąca ciąży uświadomiłam sobie, że nie chcę rodzić w szpitalu. Tym bardziej, że spotykałam dziewczyny, które rodziły w domu. Docierały do mnie maile od kobiet, nawet z Ameryki, które opisywały swoje doświadczenia z porodu we własnym łóżku, otoczone miłością, spokojem, szacunkiem i ciepłem. Rodzące w swoim rytmie, w zgodzie z naturą - powiedziała Agnieszka Maciąg w rozmowie z magazynem "Party".

- Nawet nie myślałam o tym, że mogłabym rodzić w szpitalu. Dom to moje małe sanktuarium. Mój mąż przez cały czas był przy mnie. To mój bohater. A reszta była w rękach Boga – przyznała z kolei Alanis Morissette w jednym z wywiadów o porodzie. - Poród w domu może być naprawdę niesamowitym przeżyciem. Nie żałuję i zrobiłabym to ponownie – dodała wokalistka.

Kobiety, które rodziły we własnym domu, bardzo to sobie chwalą.
„Pierwsze dziecko rodziłam w szpitalu. Kolejne już w domu i gdybym miała rodzić kolejne, wybrałabym drugi wariant. Fakt, taki wybór kosztuje krocie, ale za komfort psychiczny po tak męczącym doświadczeniu oddałabym wszystko. W domu nikt na mnie nie wrzeszczy, nie wyzywa od najgorszych, nie traktuje jak worek ziemniaków porzucony gdzieś w oborze. Mam przy sobie bliskich, mam opiekę, pomoc i wsparcie. Mogę spokojnie odpoczywać i dochodzić do siebie, skupiając się tylko na karmieniu maleństwa” – napisała jedna z internautek.

Pewnie, bezpiecznie i komfortowo

Ze statystyk polskich porodów domowych wynika, że w 2011 roku na świat przyszło w ten sposób 110 zdrowych noworodków. Na 130 porodów rozpoczętych w domu 20 zakończyło się transferem do szpitala. Oznacza to, że położna rozpoznała zaburzenie procesu fizjologii porodu. W sumie w 2011 roku chęć urodzenia dziecka w domu zgłosiło 187 ciężarnych Polek, jednak na etapie kwalifikacji do porodu poza szpitalem, np. ze względu na stan zdrowia matki i dziecka, zostało zdyskwalifikowanych 67 kobiet. Dla porównania: dwa lata wcześniej, bo w 2009 roku, w Polsce chęć rodzenia dziecka w domu wyraziło 150 kobiet.

- Zaplanowany w domu poród jest odzwierciedleniem chęci kobiety do przeżycia tego wydarzenia wśród bliskich – przyznaje dr n. med. Ewa Surynt, ginekolog z Centrum Medycznego ENEL-MED.
Taka wersja powitania dziecka na świecie ma dużo zalet. Ponieważ to czynność wyczerpująca fizycznie i psychicznie, kobiety wolą przeżywać ją we własnym mieszkaniu, gdzie czują się pewnie, bezpiecznie i komfortowo. Poród odbywa się w znanym miejscu, w otoczeniu bliskich, jest wydarzeniem rodzinnym.
Z raportu opracowanego przez holenderskich lekarzy na grupie blisko 530 tys. kobiet wynika, że porody domowe są równie bezpieczne, jak te odbierane w szpitalu.

Możliwe powikłania

Poród w domu nie jest jednak możliwy w każdym przypadku. - Kobieta powinna zdawać sobie sprawę z ryzyka, które podejmuje – mówi dr Ewa Surynt. I dodaje, że kwalifikują się do niego kobiety zdrowe, z małym ryzykiem okołoporodowych powikłań.
By poród mógł odbyć się w domu, mama powinna być zdrowa, a ciąża niezagrażająca. - Bezpieczeństwo matki i płodu zależy od oszacowania ryzyka powikłań oraz od możliwości szybkiego transportu do szpitala w razie potrzeby. Poród domowy przeciwskazany jest w przypadku stwierdzenia chorób współistniejących z ciążą, takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, cholestaza, stan po cięciu cesarskim bądź operacjach ginekologicznych, nieprawidłowe położenie płodu – wymienia ginekolog z ENEL-MEDu.

Dr Ewa Surynt tłumaczy, że przy porodzie w domu powinien być obecny wykwalifikowany personel, czyli położna lub lekarz. - W przypadku wystąpienia jakichkolwiek komplikacji pacjentka jest przewożona do szpitala. Statystyki mówią, że dotyczy to 5-8 proc. kobiet decydujących się na poród w domu. Najczęstszymi wskazaniami do transportu kobiety do szpitala są: brak postępu porodu, krwotok śród- i poporodowy, nieprawidłowe położenie płodu, zaburzenia tętna płodu – wylicza lekarka.

Powikłania mogące być przyczyną zagrożenia życia matki i dziecka to: wypadnięcie pępowiny, zagrażająca zamartwica płodu czy krwotok poporodowy. Dodatkowo podczas porodu zaplanowanego w domu, jak podkreśla dr Ewa Surynt, należy zminimalizować interwencje chirurgiczne. - Kompromisem między porodem w domu a w szpitalu jest poród rodzinny w szpitalu – uważa ginekolog.

A co z kosztami?

Za asystę położnej musimy zapłacić średnio 1-3 tys. zł. Do tego trzeba się zaopatrzyć m.in. w podkłady medyczne, chłonne ręczniki lub prześcieradła. Trzeba również na wszelki wypadek mieć spakowaną torbę do szpitala z dokumentami, rzeczami dla mamy i jej pociechy. Niezbędny sprzęt przywiezie ze sobą położna.

Ewa Podsiadły-Natorska/(EPN)/(kg), WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Żona Kosiniaka-Kamysza cała w różu. Tak wyglądała na wojskowym apelu
Żona Kosiniaka-Kamysza cała w różu. Tak wyglądała na wojskowym apelu
Jej śmierć wstrząsnęła światem. Miała zaledwie 27 lat
Jej śmierć wstrząsnęła światem. Miała zaledwie 27 lat
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają karteczki
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają karteczki
Otwarcie mówił o zdradach. Była z nim do samego końca
Otwarcie mówił o zdradach. Była z nim do samego końca
Częsty błąd pod prysznicem. Lekarz ostrzega
Częsty błąd pod prysznicem. Lekarz ostrzega
Kluczowy zabieg we wrześniu. "Póki gleba jest jeszcze nagrzana"
Kluczowy zabieg we wrześniu. "Póki gleba jest jeszcze nagrzana"
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Wielu nie wie, że to grzech. Nawet po ślubie kościelnym
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Nie ma wyrzutów sumienia. "To ich wina, bo mnie namówili"
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną
Widzisz "bąble" na panelach? Przyłóż, a w mig znikną
"Wybrano" Miss Białorusi. Kontrowersyjne napisy na koszulkach
"Wybrano" Miss Białorusi. Kontrowersyjne napisy na koszulkach
"Może ja się starzeję". Karolaka dopadł kryzys wieku średniego?
"Może ja się starzeję". Karolaka dopadł kryzys wieku średniego?
Tak przyszła do "PnŚ". Trudno było nie zwrócić na nią uwagi
Tak przyszła do "PnŚ". Trudno było nie zwrócić na nią uwagi