Córeczka tatusia, synuś mamusi? Naukowcy potwierdzają, że rodzice faworyzują jedno z dzieci
Miałaś czasem uczucie, że rodzice faworyzują ciebie lub przeciwnie, byłaś "czarną owcą" rodziny? Choć wielu zapewnia, że kochają wszystkie swoje dzieci tak samo i traktują je sprawiedliwie, badania naukowe wskazują jednak na coś innego. Rodzice faworyzują potomstwo, ale nie w taki sposób, jak o tym na co dzień myślimy.
06.10.2017 | aktual.: 06.10.2017 10:40
– Bracia i siostry są z nami przez cały czas – mówi socjolog rodziny Katherine Conger z University of California, która w 1989 roku zainicjowała badania na temat relacji pomiędzy rodzicami i ich dziećmi. Badaczka chciała się dowiedzieć, czy to prawda, że rodzice mają tendencję do lepszego traktowania któregoś z dzieci. Wyniki badania, opublikowane w Journal of Family Psychology były zaskakujące – aż 70 proc. ojców i 74 proc. matek faworyzowało jedno swoje dziecko kosztem innych.
Co więcej, o ile inne traktowanie przez rodziców nie miło żadnego wyraźnego wpływu na najstarsze dzieci, u tych młodszych miało to wyraźny wpływ na samoocenę i pewność siebie.
– To było dla mnie zaskakujące – komentuje Conger w rozmowie z "Quartz". – Nasza robocza hipoteza była taka, że to te dzieci, które rodzą się wcześniej, będą bardziej dotknięte świadomością, że rodzice traktują je inaczej niż młodsze rodzeństwo, biorąc pod uwagę to, że jako pierworodni są w rodzinie uprzywilejowani, ze względu na wzrost i siłę mają władzę nad rodzeństwem, spędzili z rodzicami więcej czasu – mówi badaczka.
Okazuje się, że to nie wszystko. Najnowsze badanie, którego wyniki ukazały się z Journal of Consumer Psychology wskazuje, że mówienie o "córeczkach tatusia" i "syneczkach mamusi" to w większości przypadków bzdura. Okazuje się bowiem, że matki mają tendencję do faworyzowania córek, ojcowie natomiast zwykle nieco lepiej traktują synów. Naukowcy tłumaczą, że wynika to z tego, że kobiety znajdują w córkach podobieństwo do samych siebie i analogiczny mechanizm zachodzi w przypadku mężczyzn.
Co więcej, okazało się, że faworyzowanie jednego z dzieci pociąga za sobą konsekwencje finansowe. W jednym z przeprowadzonych eksperymentów rodzice decydowali, komu dadzą nagrodę w wysokości 25 dolarów (około 91 złotych). Większość kobiet ofiarowało pieniądze córkom, podczas gdy większość mężczyzn - synom. – Jest to spójne z założeniem, że ludzie mają tendencję do wydawania pieniędzy na rzeczy, z którymi się identyfikują. Prezent dawany jednemu z dzieci może być sposobem na wzmocnienie tego poczucia podobieństwa – tłumaczą autorzy badania.
Co ciekawe, ponad 90 proc. biorących udział w badaniu rodziców stwierdziło, że traktuje wszystkie swoje dzieci jednakowo.