Córka szuka zaginionej przed 24 laty matki. "Pamiętam twój głos, zapomniałam jak pachniesz"

Córka szuka zaginionej przed 24 laty matki. "Pamiętam twój głos, zapomniałam jak pachniesz"

Córka szuka zaginionej przed 24 laty matki. "Pamiętam twój głos, zapomniałam jak pachniesz"
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Magda Mieśnik
07.02.2018 07:27

Katarzyna od 24 lat szuka mamy. Halina Sawicka w 1994 r. wyjechała do Niemiec, by zarobić na utrzymanie rodziny. - Mamo, czuję, że żyjesz. Odezwij się, nawet jeśli masz już inną rodzinę. Tęsknię za tobą i czekam - apeluje Katarzyna Sawicka.

Białystok, 1994. Spakowane torby Haliny Sawickiej leżą w pokoju. Ośmioletnia Kasia wkłada ukradkiem do jednej z nich swojego pluszowego króliczka. Chce, by chronił mamę i przyniósł szczęście. Nie wie, że nigdy nie zobaczy już ani jej, ani zabawki.

Halina Sawicka ma 33 lata. Wyjeżdża z rodzinnego Białegostoku do Niemiec, by znaleźć lepiej płatną pracę. W domu zostawia męża i dwie małe córki: Kasię i Marzenę.

"Nie pamietam zapachu mamy"

- Pamiętam jak mama stawała przed lustrem i robiła sobie makijaż. Albo kiedy wychodziła po mnie przed dom, krzycząc, że obiad jest gotowy. Pamiętam jej kolor włosów i oczu, głos, ale nie mogę sobie przypomnieć zapachu – mówi Katarzyna Sawicka.

Halina Sawicka wyjeżdża do małego niemieckiego miasteczka Braunschweig. Nagle kontakt się urywa. – Nadeszła moja komunia. Wszyscy liczyli na to, że mama na pewno zrobi mi niespodziankę i nieoczekiwanie przyjedzie. Ale nie pojawiła się – mówi Katarzyna Sawicka.

Do hotelu, w którym mieszkała kobieta, jedzie jej siostra. Znajduje jednak tylko porzucone ubrania i rzeczy osobiste. Rodzina zgłasza sprawę na policję, ale mimo poszukiwań za pośrednictwem Interpolu, nic nie udaje się ustalić. Córki Sawickiej dwa lata temu były wzywane na badania DNA, gdy w Niemczech znaleziono martwą kobietę odpowiadającą wyglądem ich mamie. Wynik jednak był negatywny.

Tysiąc zaginionych

- Mamo, czuję, że żyjesz. Odezwij się, nawet jeśli masz już inną rodzinę. Tęsknię za tobą i czekam – apeluje Katarzyna Sawicka.
Halina Sawicka jest jedną z 1099 osób na liście poszukiwanych przez Fundację Itaka. 90 proc. zaginionych udaje się odnaleźć, ale z każdym rokiem pojawia się 1000 nowych zgłoszeń. - Z każdym dniem szansa na odnalezienie osoby zaginionej maleje. Jednak zdarza się, że po latach odnajduje się ona cała i zdrowa. Zdarza się też, że nie chce kontaktu z rodziną – mówi Izabela Jezierska-Świergiel z Itaki.

Najstarsza sprawa fundacji sięga lat 50. Są też zaginieni z lat 60. I 70. - Długotrwałe zaginięcia są największym dramatem rodzin. Ciągłe oczekiwane i nadzieja, która nigdy nie gaśnie to coś, z czym muszą żyć bliscy zaginionych. To wiecznie trwająca żałoba, która odbiera spokój – mówi Jezierska-Świergiel.

Itaka poszukuje zaginionych poprzez udostępnianie ich wizerunku w mediach i na portalach społecznościowych. Kontaktuje się ze szpitalami i ośrodkami pomocy na terenie Polski. W przypadku zaginięć zagranicznych wysyła zapytania do konsulatów i zaprzyjaźnionych instytucji zajmujących się poszukiwaniem osób zaginionych w danym kraju.

Jeśli ktokolwiek ma informacje na temat Haliny Sawickiej, nazwisko panieńskie Nazarczuk (obecnie 57 lat), 160 cm, oczy piwne, proszę o kontakt na adres magda.miesnik@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także