Cukrzyca, wylew i przeszczep dwóch organów. "Część mnie umarła"
Michał Figurski udzielił wywiadu, w którym szczerze opowiedział o swoich problemach ze zdrowiem. Dziennikarz ma za sobą walkę z cukrzycą, wylew i przeszczepy dwóch organów. Teraz otworzył się na temat swoich doświadczeń.
Michał Figurski to jeden z najpopularniejszych dziennikarzy. Kiedyś słynął z ostrych komentarzy i skandalu z udziałem Kuby Wojewódzkiego, dziś unika mediów, prowadzi audycję radiową i jest ambasadorem osób chorych i niepełnosprawnych. Teraz przed nim nowe wyzwanie zawodowe - wraca bowiem do telewizji i poprowadzi program "Temptation Island". Z tej okazji udzielił wywiadu, w którym poruszył temat nie tylko pracy zawodowej, ale także swoich chorób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Minął rok od udaru. Nie działała lewa strona twarzy, lewa ręka, lewa noga"
Michał Figurski o chorobach. Jest wdzięczny za wylew
Od kiedy Michał Figurski zaczął chorować, nie ukrywał swojego stanu. Teraz w rozmowie z serwisem Plejada przyznał, że poczuł misyjność i chciał uświadamiać innych, czym jest cukrzyca, bo od niej wszystko się zaczęło, ale na niej nie skończyło. Mimo choroby i świadomości konsekwencji, dziennikarz nie zmienił swojego stylu życia. Przeszedł wylew. Przyznał Plejadzie, że był to dla niego moment przełomowy.
"Wylew był jak obuch, którym dostałem w łeb. Zamroczył mnie i powalił, ale jednocześnie obudził. Za jego sprawą miałem mnóstwo czasu na to, by spojrzeć na swoje dotychczasowe życie i je przeanalizować" - powiedział Michał Figurski.
Przeczytaj też: "Człowieka dopada złość i agresja". Michał Figurski o tym, co po udarze może czekać Jacka Rozenka
Dziennikarz nie ukrywał, że lekarze nie dawali mu dużych szans na przeżycie. Poinformowali nawet jego bliskich, by "na wiele nie liczyli" i uprzedzali, że to mogą być jego ostatnie chwile. "W pewnym sensie przekroczyłem swój Rubikon życia i śmierci. Nie byłem tego świadom. Gdy obudziłem się po tej "śmierci", siłą rzeczy część mnie umarła. Musiałem podjąć decyzję, czy się z nią definitywnie rozstaję, czy chcę za wszelką cenę do niej wrócić" - powiedział Michał Figurski.
Szczegóły swojego stanu zdrowia i to, co doprowadziło go do tak wielu chorób, Michał Figurski zamierza przedstawić w swojej książce, która ukaże się w listopadzie tego roku. Tymczasem w rozmowie z Plejadą wspomniał jeszcze o przeszczepie nerki i trzustki, który - jak podkreślił - uratował mu życie. Dziennikarz przyznał, że lekarze odradzali mu przeszczep, znając jego samego i historię jego choroby. Nie wierzyli, że podejdzie odpowiedzialnie do operacji.
"(...) Na szczęście, mylili się. Ale właśnie w tym zasługa wcześniejszego wylewu. Gdyby nie on, przeszczep spotkałby mnie później i prawdopodobnie zupełnie inaczej bym do niego podszedł. Wylew spowodował, że zacząłem zmieniać swoje życie i inaczej patrzeć na siebie i na świat. Paradoksalnie dopiero po nim byłem gotowy na przeszczep. To kolejny argument potwierdzający moją tezę, że w tym sensie był najlepszym, co mogło mi się przytrafić - powiedział Michał Figurski.
Dziennikarz całkowicie zmienił styl życia, zaczął o siebie dbać, regularnie trenować. Wylew sprawił, że stał się osobą niepełnosprawną. Początkowo poruszał się na wózku, jednak rehabilitacja i treningi pozwoliły stanąć mu na nogi. Wciąż jednak porusza się przy pomocy laski, a także ma niesprawną lewą dłoń. Michał Figurski nie zamierza się jednak poddawać. - (...) Ale nie poddaję się i działam dalej. Gdybym przestał, źle by się to dla mnie skończyło. A mam poczucie, że jestem obecnie w swojej najlepszej życiowej kondycji. Nie chcę, by to się zmieniło - powiedział.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl