Metoda termiczna
Wymaga dużej systematyczności i cierpliwości, ponieważ codziennie rano należy badać ciepłotę ciała. W chwili jajeczkowania, czyli dniach płodnych rośnie ona minimum o 0,4-0,5 stopni C. Podwyższony poziom temperatury utrzymuje się przez trzy kolejne dni i wtedy należy powstrzymać się od seksu. Spadek temperatury to znak, że owulacja się kończy.
Metoda ta sprawdzi się tylko w przypadku osób, które prowadzą regularny tryb życia i są systematyczne, bowiem ciepłotę ciała należy mierzyć codziennie o tej samej porze, tuż po przebudzeniu, po co najmniej 6 godzinach snu, tym samym termometrem. Przy czym wystarczy, że wybierzemy się w podróż, zmienimy klimat, będziemy mieli więcej stresu, dopadną nas infekcje, zmęczenie, czy pójdziemy na całonocną imprezę, żeby wynik był błędny.