Blisko ludziCzy w sypialni ważna jest inteligencja?

Czy w sypialni ważna jest inteligencja?

Czy w sypialni ważna jest inteligencja?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
19.07.2010 17:01, aktualizacja: 26.07.2010 11:38

Słyszeliśmy już o ilorazie inteligencji (IQ), mieliśmy okazję poczytać o inteligencji emocjonalnej (EQ), czas więc zająć się bliżej kolejnym jej rodzajem – inteligencją seksualną, oznaczaną symbolem SQ. Nie jest to temat nowy, doczekał się nawet kilku opracowań naukowych, ale wciąż brakuje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak właściwie kształtuje się ten rodzaj sprawności intelektualnej.

Słyszeliśmy już o ilorazie inteligencji (IQ), mieliśmy okazję poczytać o inteligencji emocjonalnej (EQ), czas więc zająć się bliżej kolejnym jej rodzajem – inteligencją seksualną, oznaczaną symbolem SQ. Nie jest to temat nowy, doczekał się nawet kilku opracowań naukowych, ale wciąż brakuje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak właściwie kształtuje się ten rodzaj sprawności intelektualnej.

Człowiek jest istotą seksualną i z tym oczywistym faktem nikt nie powinien dyskutować. O seksualnej inteligencji zaczęło być jednak głośno zaledwie cztery lata temu, kiedy to dr Michael Millburn oraz Sheree Conrad z University of Massachusetts w Bostonie wydali książkę pt. Sexual Intelligence, czyli inteligencja seksualna właśnie. W tym samym czasie odbyła się premiera książki Kim Cattrall (znanej lepiej jako Samantha Johnes z Seksu w wielkim mieście) o dokładnie tym samym tytule, co książka dwojga naukowców z Bostonu. Temat okazał się niezwykle nośny, bo zaledwie dwa lata po tych opracowaniach, Esther Perel, na co dzień zajmująca się terapią rodzin i poradnictwem małżeńskim, wydała swoją książkę, zatytułowaną Inteligencja erotyczna.

Po co cała ta „baza tytułów”? Ano właśnie po to, by uświadomić sobie, iż temat ten nie jest bynajmniej mało istotny i nadal budzi żywe zainteresowanie wśród wielu osób. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się podejrzana. Żyjemy wszak w epoce zupełnej wolności seksualnej. Dbałość o satysfakcję seksualną stała się tak samo istotna, jak dbałość o pozycję społeczną, czy zadowolenie z wykonywanej pracy. Nikogo już to nie dziwi! Statystyki nie napawają jednak optymizmem.

Badania przeprowadzone w 29 krajach wykazały, że jedynie 25 proc. ludzi uważa się za zadowolonych ze swojego życia seksualnego! To szokująco niski wynik. Poziom inteligencji seksualnej jest więc istotnym czynnikiem wpływającym na zadowolenie z życia, a co ważne – jest to czynnik, nad którym możemy pracować i świadomie go rozwijać! Na ten rodzaj inteligencji składa się doświadczenie, wiedza oraz intuicja. Przy czym doświadczenie w tym zakresie nie oznacza bynajmniej jak największej ilości kontaktów seksualnych! Zależność ta jest dokładnie odwrotna. Z badań naukowców zajmujących się tematyką SQ wynika niezbicie, że im częściej zmieniamy partnerów seksualnych, tym niższą inteligencją seksualną możemy się wykazać. Osoba cechująca się wysoką inteligencją seksualną ma świadomość własnej seksualności. Zna swoje potrzeby, potrafi przekazać je partnerowi, ale ma też zdolność zaspokajania i przede wszystkim dostrzegania seksualnych potrzeb partnera. Potrafi angażować się w budowanie długotrwałej i pełnej relacji.

Namiętność to nie to samo co miłość

W pewnym sensie sami zapędziliśmy się w kozi róg. Staliśmy się tak wyzwoleni seksualnie, że w całym tym pędzie „za orgazmem” zgubiliśmy coś niezwykle ważnego – trwałą więź uczuciową z drugim człowiekiem, która, jak udowadnia w Inteligencji erotycznej Esther Perel, wcale nie musi być nudna!

W świecie, który pełen jest nagości i erotycznych aluzji nie ma już miejsca na wyobraźnię i normalne funkcjonowanie popędu seksualnego. Nie da się żyć w stanie permanentnego podniecenia! A stąd już prosta droga do zaburzeń seksualnych… Szacuje się, że co trzeci młody mężczyzna w Polsce ma kłopoty z przedwczesnym wytryskiem, ponad 10 proc. mężczyzn jeszcze przed ukończeniem 35 roku życia cierpi na zaburzenia erekcji, a wiele kobiet uskarża się na zaburzenia związane z osiągnięciem stanu podniecenia i przeżywaniem orgazmu!

Rola stabilizacji w życiu seksualnym

Naukowcy i terapeuci coraz jaśniej zaczynają postrzegać rolę stabilizacji w kształtowaniu satysfakcji seksualnej. W dobie separacji i rozwodów czas więc dać całą wstecz i przewartościować własne spojrzenie na satysfakcjonujący związek. Może czas przestać mierzyć wartość seksu ilością orgazmów, a zacząć przeliczać go na to, w jaki sposób jego jakość wpływa na budowanie i utrwalanie relacji między dwojgiem kochających się partnerów?

Źródło artykułu:WP Kobieta