Blisko ludziCzy wysłać nieśmiałe dziecko na konkurs?

Czy wysłać nieśmiałe dziecko na konkurs?

Czy wysłać nieśmiałe dziecko na konkurs?
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
05.11.2009 13:33, aktualizacja: 12.11.2009 12:57

Moja córeczka ma 4 lata. Od zawsze uwielbia śpiewać. Ostatnio jednak pani, która prowadzi w przedszkolu rytmikę, powiedziała mi, że chciałaby wysłać Oliwkę na Miejski Konkurs Piosenki Dziecięcej. Super, tyle że Oliwka jest z natury bardzo nieśmiała i obawiam się, że występowanie solo przed widownią stresem. Co zrobić?

Moja córeczka ma 4 lata. Od zawsze uwielbia śpiewać i robi to dobrze. Dotychczas traktowaliśmy to jako zabawę, ostatnio jednak pani, która prowadzi w przedszkolu rytmikę, powiedziała mi, że chciałaby wysłać Oliwkę na Miejski Konkurs Piosenki Dziecięcej. Super, tyle że Oliwka jest z natury bardzo nieśmiała i obawiam się, że takie występowanie solo przed obcą widownią będzie dla niej dużym stresem. Co zrobić? Spróbować czy jeszcze poczekać? Zaznaczam, że mała jak naradzie jest bardzo zmienna w swojej decyzji, raz chce wystąpić raz nie. Z jednej strony jeśli faktycznie jest uzdolniona, warto byłoby to rozwijać, z drugiej nie chcę robić nic na siłę.Dodam, że Oliwka urodziła się w ciężkiej zamartwicy, długo leżała na OIOM-ie. Mam wrażenie, że pozostałością po tym jest właśnie ogromna potrzeba bliskość, pewna nadwrażliwość i trudność z radzeniem sobie z nowymi sytuacjami (do przedszkola też przyzwyczajała się długo, ale teraz po roku uwielbia tam chodzić).

Jestem zwolenniczką podążania za potrzebami, oczekiwaniami i chęciami dziecka, a nie realizowaniem planów, zamierzeń, wyobrażeń i wizji rodziców. Rozumiem, że córka ma talent, rozumiem, że wyróżnia się nim wśród dzieci i że warto go pokazać na zewnątrz. Tak, warto, ale też z poszanowaniem zdania, woli i chęci małej. Jestem przekonana, że dorośli, rodzice, nauczyciele… powinni czuwać nad dziecięcymi talentami i robić wszystko, by je rozwijać. To dorośli mają stwarzać warunki dla rozwijania dziecięcych talentów, ale jestem przeciwna, by robić to niezależnie od woli dziecka , jego emocji i potrzeb. Pani córeczka przeżywa ambiwalentne uczucia – z jednej strony chce, z drugiej nie. Chciałaby wystąpić, ale się boi. Czy przełamywać lęki, opory, wątpliwości? Nie. Można rozmawiać i pokazywać, że szanujemy jej decyzję, szanujemy jej wybory. Obawia się Pani, że rezygnując z występu, zmarnuje Pani córki talent? Nie bałabym się tego. Jeśli będzie rozwijała umiejętność śpiewania, będzie kształciła się w tym kierunku,
będzie zapewne jeszcze sporo okazji do występów, do pokazanie się, do ujawnienia talentu. A teraz? Dałabym małej spokój. Jeśli zdecyduje się na występ, należy pochwalić i trzymać kciuki, by wszystko poszło zgodnie z planem. Jeśli zrezygnuje, bez żalu i pretensji, należy ją zapewnić, że pewnie będzie jeszcze wiele okazji do tego, by wziąć udział w jakimś koncercie. Warto podtrzymywać na duchu, tłumaczyć i wyjaśniać tak, by nie poczuła, że nie decydując się na występ, dużo traci, a decydując, dużo zyskuje. Występ jest jednym z wielu elementów w jej edukacji muzycznej i nie warto go wyolbrzymiać, czynić z niego zdanie, które uda się bądź nie wykonać. Śpiewanie ma być dla małej nie tylko źródłem sukcesu, ale przede wszystkim źródłem przyjemności. Tego właśnie życzę małej śpiewaczce, a mamie spokojnego uczestnictwa w drodze do ewentualnego sukcesu.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także