Czym jest "hogging"? Uwodzą kobiety plus size. Mają tylko jeden cel
Megan Mapes, dzięki opisaniu tej okrutnej metody na TikToku, zyskała tysiące wyświetleń. Kobieta ma za sobą bardzo trudne doświadczenia związane z randkowaniem. To, jak potraktował ją pewien mężczyzna, jest bulwersujące.
Megan Mapes postanowiła dokładnie opisać na swoim TikToku, na czym dokładnie polega hogging. Autorka nagrania doświadczyła tego rodzaju przemocy psychicznej na własnej skórze. Megan opowiedziała, co spotkało ją ze strony mężczyzny, z którym umówiła się na randkę. W komentarzach zawrzało. Okazało się, że nie tylko Mapes ma za sobą takie przejścia. Wiele kobiet nie miało pojęcia, że to, co je spotkało, można zdefiniować jednym słowem.
Obstawiają zakłady ze znajomymi. To okrutne, jak traktują kobiety
Megan Mapes jest kobietą plus size. TikTokerka akceptuje swój wygląd, a w mediach społecznościowych wspiera inne kobiety, które są podobnych wymiarów. Internautka przyznaje jednak, że wielokrotnie doświadczyła wiele przykrości ze strony mężczyzn. Randki potrafiły przerodzić się w prawdziwe piekło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Megan podkreśla, że kilka razy doświadczyła hoggingu. Termin ten określa pewien rodzaj wykorzystania seksualnego.
- Mężczyźni ci zakładają się z kumplami, że znajdą najbardziej otyłą i najbardziej nieatrakcyjną kobietę, a następnie zaciągną ją do łóżka. Po wszystkim na miejscu mogą się nawet pojawić znajomi tych randkowiczów, którzy zaczynają naśmiewać się z właśnie wykorzystanej kobiety, dopóki nie opuści ona pokoju - tłumaczy na nagraniu, które od pewnego czasu krąży na TikToku.
Autorka tiktoków rozmawiała też o tym zagadnieniu z portalem Buzz Feed. W wywiadzie podkreśliła, że z jej perspektywy mężczyźni decydują się na hogging z jednego powodu - uważają kobiety plus size za łatwy cel. Okazuje się, że nie tylko Megan doświadczyła tego rodzaju przemocy.
"Najpierw udawał, że mnie nie widzi"
Natalia nosi rozmiar 46. W rozmowie z Wirtualną Polską opowiedziała o nocy spędzonej z mężczyzną poznanym w klubie. Kobieta nie sądziła, że ma on złe zamiary. Lampka ostrzegawcza zaświeciła się jej dopiero następnego dnia. Mężczyzna koniecznie chciał zrobić sobie z Natalią zdjęcie. Gdy odmówiła, szybko wyszedł z jej domu. Sytuacja wyjaśniła się, kiedy rozmówczyni Wirtualnej Polski ponownie natknęła się na tego samego mężczyznę i jego znajomych w innym klubie.
- Najpierw udawał, że mnie nie widzi. Potem, po kilku piwach, zebrał się na odwagę i powiedział, że to był tylko zakład. Kumple twierdzili, że nie dam się zaciągnąć do łóżka. No cóż, wygrał - wspomina Natalia.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl