Demi Moore z córkami u Jady Pinkett Smith. Opowiedziały o piekle uzależnienia aktorki
Córki Demi Moore, Rumer, Scout i Tallulah, zdobyły się na szczere wyznanie. W programie Red Table Talk Jady Pinkett Smith wspominały lata, gdy ich matka staczała się na dno z powodu uzależnienia od alkoholu i leków.
56-letnia Demi Moore pojawiła się wraz z trzema latoroślami przy słynnym czerwonym stole koleżanki po fachu. Jada Pinkett Smith potrafi wyciągnąć przy nim największe sekrety gwiazd. Sama przyznała się do uzależnienia od seksu. Teraz Moore i jej córki opowiedziały jej, co działo się za drzwiami ich domu, gdy aktorka piła na umór czy znieczulała się środkami przeciwbólowymi.
#
– To było tak, jakby przybył potwór – wspomina 25-letnia Tallulah Willis. – Pamiętam, że w moim ciele pojawił się niepokój, mogłam wyczuć, że oczy mamy zamykały się bardziej, tak jak sama mówiła. Albo była o wiele bardziej przywiązana do mnie, gdy była pijana – stwierdziła. Moore w autobiografii Inside Out napisała, że w wieku 20 lat alkohol i kokaina traktowała jak najlepszych przyjaciół. Wreszcie poszła na odwyk, dzięki któremu odstawiła używki na prawie dwie dekady.
Złamała się, gdy jej małżeństwo z dużo młodszym Ashtonem Kutcherem wisiało na włosku. Krótko przed rozstaniem w 2011 r. Moore poroniła. Rok później doznała ataku na przyjęciu w wyniku spożycia podtlenku azotu i syntetycznej marihuany. Od tego wydarzenia zaczyna też swoją opowieść w Inside Out. We wstępie zadaje sobie pytanie: "Jak tu trafiłam?".
W rozmowie z Jadą Pinkett Smith jej najstarsza córka mówi, że jest z niej dumna. Chwaliła matkę za siłę i szczerość, które widać w książce aktorki. – Myślę, że wiele kobiet ją obserwowało. Jest kimś w rodzaju przywódcy. Naprawdę ją szanuję, ponieważ nigdy nie robiła z siebie ofiary – dodaje Rumer Willis. Wielokrotnie zresztą powtarzała, że matka to najważniejsza osoba w jej życiu. I że dawno wybaczyła jej błędy. Ale był czas, że ona i jej siostry całkowicie odcięły się od aktorki.
Zobacz także: Jak powstają kosmetyki?