Diabulimia - śmiertelnie niebezpieczna metoda na odchudzanie
Coraz więcej kobiet świadomie naraża swoje życie dla szczupłej sylwetki. Pacjentki z cukrzycą typu 1 rezygnują z zastrzyków z insuliną, by nie przybierać na wadze. Wyniki morderczej diety w postaci zdjęć z wysmukloną sylwetką, publikują w serwisach społecznościowych.
05.02.2015 | aktual.: 25.10.2018 13:18
Organizmy chorych na cukrzycę typu 1 nie są w stanie samodzielnie produkować insuliny, a w związku z tym kontrolować poziomu cukru we krwi. Dla takich osób przyjmowanie zastrzyków z insuliną jest konieczne, gdyż niedobór tego hormonu grozi wystąpieniem kwasicy ketonowej, a co za tym idzie utratą wzroku, uszkodzeniem nerek lub śmiercią.
Jednak niektóre kobiety lekceważą zagrożenie i ograniczają wstrzykiwanie insuliny, co skutkuje zmniejszonym wchłanianiem jedzenia w organizmie i utratą wagi, ale może spowodować tragiczne zakończenie.
Zjawisko przyjmuje szczególnie szeroką skalę w Wielkiej Brytanii. Nastolatki zalewają sieć zdjęciami sylwetki "przed" i "po" kuracji odchudzającej. O tym, jak zmagała się z diabulimią, opowiedziała dziennikowi "Daily Mail" 23-letnia Stacey Williams z Little Hamtpon.
- W wieku 17 lat miałam dość nazywania mnie wielorybem i gnębienia w szkole. Zaczęłam ograniczać przyjmowanie zastrzyków insulinowych i od razu poczułam różnicę - traciłam około 2 kilogramów tygodniowo, nie zmieniając diety ani nie ćwicząc. Okazało się, że w sieci jest mnóstwo wskazówek diabetyków, którzy stosują ten sam sposób".
Stacey nie była jednak do końca szczęśliwa ze swoim nowym, chudszym ciałem. - Wiedziałam, że jestem już wystarczająco szczupła, ale bałam się zacząć robić sobie zastrzyki, żeby nie powstał efekt jo-jo. Zaczęłam mieć problemy z widzeniem, włosy wypadały mi garściami, brakowało mi energii. Nie miałam nawet sił wejść po schodach na pierwsze piętro w moim domu - wspomina okres nieprzyjmowania insuliny.
Lekarze nazywają nowe, niebezpieczne zjawisko diabulimią, a organizacja Cukrzyków z Zaburzeniami Odżywiania (Diabetics with Eating Disorders) walczy o to, aby zostało ono uznane za zaburzenie odżywiania, podobnie jak bulimia i anoreksja.
(mtr), WP Kobieta