UrodaDiament – pełen tajemnic prezent na całe życie

Diament – pełen tajemnic prezent na całe życie

Diamenty wzbudzają podziw, ale rozbudzają też namiętności. Marylin Monroe śpiewała, że diamenty to najlepsi przyjaciele kobiety. Kto z nas nie chciałby dostać ich w prezencie?

Diament – pełen tajemnic prezent na całe życie
Źródło zdjęć: © 123RF.COM

08.06.2017 | aktual.: 09.06.2017 15:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mówisz "diament", myślisz "piękny i bardzo drogi kamień". I tak, masz rację. Jednak nie do końca, bo diament nie musi być niesamowicie drogi. Wszystko zależy od jego masy (wyrażanej w karatach, 1 ct to 0,2 g), czystości (najcenniejsze są te z najmniejszą liczbą naturalnych znamion wewnętrznych i zewnętrznych), barwy (najdroższe są diamenty bezbarwne, które występują w przyrodzie niezwykle rzadko lub te o odcieniach fantazyjnych, m.in. niebieskie, pomarańczowe, różowe, purpurowe czy zielone) oraz szlifu.

W XIV wieku zaczęto odkrywać skomplikowane techniki obróbki diamentów, które pozwalają wydobyć ich piękno. Bo dzięki właściwemu oszlifowaniu można dostrzec ich wspaniałą strukturę, która daje wrażenie, że kamień żyje, migocząc kolorami tęczy. Prawdziwy diament posiada certyfikat. Najbardziej cenionymi dokumentami tego typu są te wydane przez międzynarodowe instytuty gemmologiczne. Jak kształtują się ceny kamieni? Od kilkuset złotych do ponad 71,2 mln dolarów. Taką zawrotną cenę osiągnęła podczas kwietniowej aukcji Sotheby’s w Hong Kongu "Różowa Gwiazda", czyli największy na świecie różowy diament.

Dlaczego warto mieć coś z diamentem?

Pierwszą jego zaletą jest niebywała trwałość – jest najtwardszą substancją występującą naturalnie. Drugą cechą jest fakt, że to niezwykle rzadki minerał, dlatego też jest tak wartościowy i może stanowić inwestycję na przyszłość. Równie interesująca jest jego historia – przekształcania się zwykłego węgla pod wpływem bardzo wysokiego ciśnienia (ponad 70 ton na cm kw.) i w niezwykle wysokiej temperaturze (ponad 1300 st. C) w nową, niezwykłą formę.

Obraz
© Materiały prasowe - Apart

Nie dziwi więc fakt, że biżuteria z diamentami jest często wybierana na prezent. Pierścionki zdobione tymi kamieniami cieszą się bardzo dużą popularnością na zaręczyny. Wybieramy je też w celu uświetnienia ważnych uroczystości – urodzin, rocznic i komunii. Tak, możemy je ofiarowywać również dzieciom. Obecnie na rynku dostępne są subtelne naszyjniki, kolczyki i zawieszki zdobione diamentami. Stawiając na taki prezent, dajemy bliskiej osobie trwałość, piękno i wysoką jakość. To prezent na długie lata, który nawet nienoszony stanowi wartość samą w sobie.

Historie biżuteryjnych przedmiotów

Czy chętnie dajemy tego typu upominki? Tak! Na forach znajdziemy opisy wyznań rodziców wskazujące, że biżuteryjne prezenty są cenione i mają dla nich dużą wartość sentymentalną. Wskazują oni, że ich dzieci uwielbiają czasem się wystroić i subtelna biżuteria sprawdza się w tym przypadku bardzo dobrze. "Na komunię kup złoty łańcuszek z literką" – radzi na forum Kafeterii jedna z internautek. Druga podpowiada, że na tego typu uroczystość sprawdzi się klasyczna biżuteria, ponieważ z zabawek dziecko wyrośnie, a tak będzie mieć pamiątkę.

O biżuterii jako prezencie i inwestycji mówi też w jednym z wywiadów Małgorzata Socha, ambasadorka marki Apart: "Nie kupuję wyłącznie rzeczy luksusowych. Te wolę dostawać w prezencie od męża (śmiech). Ale gdy zdarza mi się kupić sobie coś droższego, to tłumaczę sobie, że to dla córek, na przyszłość". Biżuteria jest też przekazywana z pokolenia na pokolenie w wielu rodzinach, w tym jednej z najsłynniejszych – brytyjskiej rodzinie królewskiej. Wystarczy wspomnieć tylko o pierścionku zaręczynowym z białego złota z 18-karatowym szafirem okolonym 14 diamentami, który książę William ofiarował Kate Middleton. Wcześniej należał on do jego matki, księżnej Diany, która otrzymała go z okazji zaręczyn od księcia Karola. Skąd taki wybór? W wywiadzie telewizyjnym mąż Jej Królewskiej Wysokości księżnej Cambridge, hrabiny Strathearn, baronessy Carrickfergus (tak oficjalnie nazywa się Kate) wyznał: "Chciałem, aby moja mama była z nami".

Partnerem artykułu jest Apart

Komentarze (3)