Blisko ludziDlaczego dzieci wolą dziadków od rodziców?

Dlaczego dzieci wolą dziadków od rodziców?

Więź łącząca nasze potomstwo i naszych rodziców jest niesamowita i nie można jej z niczym porównać. Tak naprawdę my sami najprawdopodobniej nigdy nie będziemy mieli tak dobrych relacji ze swoją mamą i tatą czy z teściową i teściem.

Dlaczego dzieci wolą dziadków od rodziców?

19.02.2008 | aktual.: 28.05.2010 12:08

Więź łącząca nasze potomstwo i naszych rodziców jest niesamowita i nie można jej z niczym porównać. Tak naprawdę my sami najprawdopodobniej nigdy nie będziemy mieli tak dobrych relacji ze swoją mamą i tatą czy z teściową i teściem. Mało która z nas dogada się tak dobrze ze swoim dzieckiem. A babcia i dziadek prawie zawsze znajdują z wnukiem wspólny język.

Obecność dziadków w życiu naszych dzieci jest dla nas sprawą oczywistą. Dziadkowie zawsze chętnie zajmą się maluchami. Zwykle je rozpieszczają, a to dobrze – my możemy skupić się na ich wychowywaniu. Dziadkowie są niezawodni, cierpliwi i mają potrzebne do zajmowania się dziećmi doświadczenie. No i możemy im zaufać. Pomoc, którą służą nam nasi rodzice wydaje się nam rzeczą najnaturalniejszą pod słońcem. Uważamy, że tak po prostu musi być. Z tego powodu bardzo często zapominamy o tym, jak ogromne mamy szczęście; jak to dobrze, że nasze dzieci mogą być współwychowywane przez swoich dziadków.

Rodzice zwykle pokładają w swoim potomstwu jakieś nadzieje, mają wobec niego określone oczekiwania, a czasami nawet snują w jego imieniu konkretne plany. Oczywiście nie wynika to z ich złej woli. Oni po prostu uważają, że z ich perspektywy życie wygląda inaczej (czytaj: bardziej prawdziwie) i, że lepiej potrafią ocenić, jakie decyzje są najwłaściwsze. Z kolei dzieci od mamy i taty oczekują bezgranicznego zaufania i maksymalnej swobody, całkowicie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Gdy nasze pociechy chcą się usamodzielniać, wiedzę, którą posiadamy uważają za zdezaktualizowaną. To wszystko jest właśnie przyczyną odwiecznego konfliktu pokoleń.

Z dziadkami jest inaczej. Oni są zwykle zdania, że są już za starzy, by mówić komukolwiek jak żyć. Oczywiście mają swoje zdanie, czasem się nim podzielą, czasem nie, ale na ogół nie starają się ingerować w życie wnuków, nie próbują wpłynąć na ich decyzje, nie próbują kierować wyborem ich życiowej drogi. Po prostu przyglądają się poczynaniom najmłodszego pokolenia i udzielają tyle wsparcia, na ile są w stanie. Jedynymi rzeczami, jakich dziadkowie oczekują od wnuków jest szacunek i miłość.

Zabawne jest to, że przez pierwsze kilkanaście lat życia to dziadkowie opiekują się wnukami, aż przychodzi taki moment, kiedy sytuacja diametralnie się zmienia. W pewnej chwili to wnuk zaczyna troszczyć się o tych starszych, bezbronnych ludzi, którzy do niedawna wydawali się mu nie do zdarcia. Nagle okazuje się, że teraz to oni potrzebują pomocy. Rodzice są zwykle bardziej skorzy to surowego oceniania postępków swoich dzieci, babcia i dziadek nie są na ogół tak stanowczy. To niezwykłe, bo przecież różnica wieku między najstarszym a najmłodszym pokoleniem jest naprawdę bardzo duża i mogłoby się wydawać, że to właśnie ona jest odpowiedzialna za niemożność porozumienia się między sobą członków rodziny. Okazuje się, że niekoniecznie.

Od dziadków można się wiele nauczyć. Przekazują swą wiedzę w sposób nienachalny, mogą rozszerzyć horyzonty naszego dziecka. Są odpowiedzialni za kultywowanie i przekazywanie tradycji. Zdarza się nam tego nie doceniać. Wydaje nam się często, że oni są tacy nieżyciowi. Bywa, że nie traktujemy ich poważnie. Na ich postępowanie spoglądamy w przymrużeniem oka. Tymczasem powinniśmy zdać sobie sprawę z faktu, że nasze dzieci mogą tylko zyskać na pielęgnowaniu relacji z dziadkami.

Nasi rodzice czują się uprzywilejowani tym, że pozwalamy im uczestniczyć w procesie kształtowania się osobowości naszych dzieci. Większości z nas dziadkowie kojarzą się z ciepłem, spokojnymi, leniwymi weekendowymi popołudniami i z pysznym, domowym jedzeniem. W dobie komputeryzacji społeczeństwa i wiecznego pośpiechu takie zwolnienie tempa i relaks na łonie rodziny są bardzo potrzebne. Świadomi swojej roli rodzice coraz większą uwagę przywiązują do rozwoju dziecka. Podobnie dziadkowie.

Ich rola nie ogranicza się wyłącznie do zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb wnuka. Dziadkowie chodzą z dziećmi na angielski i na basen. Kupują im gry edukacyjne. Wychodząc z domu, nie ograniczają się do zabrania dziecka na spacer – chętnie prowadzą je do kina czy na wystawę. Nie chcą być tymi wiecznie strofującymi maluchy malkontentami. Pragną być kimś więcej. Dziadkowie mają ten przywilej, że są zwolnieni od obowiązków rodzicielskich – nie muszą nakłaniać dziecka do jedzenia, nie muszą się z nimi spierać o sens uczenia się fizyki, nie muszą ganić za złe zachowanie – to rola mamy i taty. Dzięki temu są zwykle traktowani przez wnuki jako sojusznicy. Darzą babcię i dziadka zaufaniem, a to naprawdę dużo.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)