Blisko ludziDlaczego kobiety udają orgazm?

Dlaczego kobiety udają orgazm?

Kobiecy orgazm wciąż pozostaje zagadką. Co ciekawe, sprawa ta jest skomplikowana przede wszystkim dla mężczyzn, którzy nie tylko muszą się wykazać dużymi umiejętnościami, aby rozpalić zmysły u swojej partnerki, ale też nigdy nie mogą być pewni, że orgazm, który ich kobieta właśnie osiągnęła, nie jest symulacją. Czy udawanie przyjemności zdarza się często? Brytyjscy naukowcy zbadali, że aż 80 procent kobiet symuluje orgazm podczas stosunku ze swoim partnerem!

Dlaczego kobiety udają orgazm?
Źródło zdjęć: © 123RF

Kobiecy orgazm wciąż pozostaje zagadką. Co ciekawe, sprawa ta jest skomplikowana przede wszystkim dla mężczyzn, którzy nie tylko muszą się wykazać dużymi umiejętnościami, aby rozpalić zmysły u swojej partnerki, ale też nigdy nie mogą być pewni, że orgazm, który ich kobieta właśnie osiągnęła, nie jest symulacją. Czy udawanie przyjemności zdarza się często? Brytyjscy naukowcy zbadali, że aż 80 procent kobiet symuluje orgazm podczas stosunku ze swoim partnerem!

Od dawna wiedziałyśmy, iż kobietom zdarza się symulować orgazm. Nikt nie przypuszczał jednak, że to zjawisko jest tak częste. Dla grupy naukowców, przeprowadzających badanie, najciekawsze było uzyskanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego właściwie kobiety udają. Specjaliści z Uniwersytetu z Leeds zadali więc kobietom w wieku od 18 do 48 lat szereg pytań dotyczących dźwięków, jakie wydają one podczas stosunku seksualnego – od milczenia, poprzez jęki, słowa, aż po krzyki. Kobiety miały opowiedzieć na pytania: kiedy wydają z siebie dźwięki, z jakimi odczuciami wydawanie odgłosów jest związane, czy krzyki są rzeczywiście niekontrolowane i dlaczego w ogóle wydają te dźwięki.

90 procent ankietowanych odpowiedziało, że rzeczywiście, wydaje w trakcie stosunku różne dźwięki, jednak cztery na pięć kobiet przyznało, że te okrzyki nie zawsze związane są z odczuwaniem wyjątkowej przyjemności seksualnej. Tym samym ankietowane przyznały, że udają w łóżku satysfakcję ze stosunku i wcale nie widzą w tym nic dziwnego. Naukowców najbardziej zdziwiły jednak przyczyny symulacji orgazmu u kobiet, a przyczyny te bywają bardzo różne.

Prowadzenie partnera w czasie stosunku

Największa liczba ankietowanych przyznała, że zarówno w trakcie gry wstępnej, jak i późniejszej penetracji, wydaje z siebie różne dźwięki, aby poprowadzić partnera i pokazać mu te miejsca, których dotykanie sprawia kobiecie największą przyjemność. Panie przyznały, że kiedy mężczyźni zbliżają się do miejsca, których pieszczenie je podnieca, to wydają z siebie różne dźwięki (głośne westchnienia, jęki, krótkie krzyki), aby ich partner kontynuował pieszczoty właśnie w tym miejscu. Czyli udajemy orgazm po to, aby osiągnąć prawdziwą satysfakcję seksualną.

Kobiety przyznały, że pomaganie w ten sposób partnerowi w odnalezieniu naszych najczulszych miejsc erogennych sprawia, że stosunek jest o wiele bardziej udany i mężczyzna dotyka nas o wiele lepiej, niż w przypadku, gdyby zostawiły jego wysiłki „bez komentarza”. Większość panów, jak stwierdziły ankietowane, przy takiej „pomocy” dobrze radzi sobie z odnajdywaniem naszych stref przyjemności. Aby mu było dobrze…

Drugą pod względem popularności przyczyną udawania orgazmu była chęć sprawienia przyjemności swojemu partnerowi. Naukowcy określili tę motywację jako „mniej pozytywną”, w odniesieniu do pierwszej przyczyny (prowadzenia partnera), ponieważ udawanie nie przynosiło w tym wypadku żadnej korzyści kobietom. Wiele kobiet udaje jednak orgazm, aby nagrodzić wysiłki partnera, nawet jeśli jego pieszczoty nie są najbardziej udane. Kobiety przyznawały, że symulują szczytowanie, ponieważ nie chcą sprawić partnerowi przykrości. Każdemu facetowi zależy w końcu na tym, aby usatysfakcjonować swoją partnerkę i brak orgazmu może okazać się dowodem na jego małe umiejętności. Kobiety zdają się doskonale to rozumieć, więc udają przyjemność, aby zapewnić swojemu partnerowi komfort psychiczny.

Żeby to się wreszcie skończyło…
Najbardziej negatywną motywacją udawania przez kobiety orgazmu była chęć przyspieszenia stosunku lub jak najszybszego doprowadzenia go do końca. Niektóre panie przyznały, że udają satysfakcję, wydając z siebie krzyki i jęki, jeśli stosunek trwa za długo i pieszczoty nie prowadzą do podniecenia, lub jeśli chcą szybko załatwić „obowiązek małżeński”, albo kiedy w trakcie stosunku źle się czują (są np. zażenowane, zawstydzone lub skrępowane kontaktem z mężczyzną). W takich sytuacjach, zamiast odłożyć pieszczoty na inny raz, panie udają podniecenie w celu jak najszybszego doprowadzenia partnera do wytrysku i tym samym zakończenia pieszczot.

Młodsze i mniej doświadczone kobiety przyznawały także, że udają satysfakcję seksualną po to, aby partner nie pomyślał, że są… niedoświadczone i nie umieją osiągnąć orgazmu. Rzeczywiście dla młodych dziewcząt osiągnięcie orgazmu jest trudniejsze, ponieważ nie znają jeszcze na tyle swojego ciała, aby dobrze poprowadzić partnera w czasie stosunku. Chcąc jednak pokazać, że są gorącymi i namiętnymi kochankami, symulują orgazm.

Jak brzmi prawdziwy orgazm?

Tymczasem, jak dowiedli inni badacze, prawdziwy orgazm rzadko wywołuje takie sensacje, które powodują niekontrolowane krzyki. Amerykańscy naukowcy udowodnili, że kobieta może przejść przez prawdziwe szczytowanie, nie wydając z siebie żadnego dźwięku. W chwili osiągnięcia orgazmu przyspiesza się nasz oddech, krążenie krwi, skóra staje się o wiele wrażliwsza, ale te wszystkie odczucia i tak niekoniecznie muszą być powodem wydawanie z siebie krzyków. Jak jednak przyznano, „krzycząca partnerka” w oczach mężczyzny uchodzi za bardziej podekscytowaną.

Tekst: Anna Loska, na post. Cosmopolitan.fr (al/pho), kobieta.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
seksudawany orgazmzwiązek

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (22)