Dobrosz-Oracz wyjechała z Polski. "Podróż na koniec świata"

Justyna Dobrosz-Oracz może pochwalić się udaną karierą i trwałym związkiem. Doświadczona dziennikarka chętnie dzieli się swoją codziennością w sieci. Tym razem pokazała zdjęcia z wyprawy do Nowej Zelandii. Nie zabrakło ujęć z mężem.

Justyna Dobrosz-Oracz poleciała do Nowej Zelandii
Justyna Dobrosz-Oracz poleciała do Nowej Zelandii
Źródło zdjęć: © AKPA

Karierę dziennikarską rozpoczęła w programie informacyjnym "Teleexpress" w Telewizji Polskiej. Przez sześć lat pracowała jako główna reporterka "Wiadomości", a także prowadziła popularne programy, takie jak "Kwadrans po ósmej" i "Polityka przy kawie". W 2016 roku dołączyła do redakcji "Gazety Wyborczej", ale obecnie ponownie jest związana z TVP.

Kariera zawodowa wciąż rozkwita, podobnie jest w życiu prywatnym - jest szczęśliwie zakochana. Ostatnio wrzuciła do sieci kilka kadrów z podróży do Nowej Zelandii. Nie zbrakło na nich jej ukochanego - Pawła Oracza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tomasz i Agata Wolni mówią, jaki jest przepis na udany związek małżeński

Z mężem poznała się na prywatce

Z wieloletnim partnerem Pawłem Oraczem, poznała się na imprezie sylwestrowej. Od razu między nimi zaiskrzyło. Dziennikarka miała wtedy 18 lat. Niedawno zakochani zostali wyróżnieni przez magazyn "Pani" Srebrnym Jabłkiem, czyli nagrodą dla najpiękniejszej miłosnej historii według czytelniczek i czytelników.

Dobrosz-Oracz wspominała w wywiadach, że na początku znajomości musieli pokonać wiele przeciwności losu, w tym dystans dzielący Warszawę od Wrocławia, gdzie Paweł mieszkał przed przeprowadzką do stolicy. Pomimo trudności, ich związek przetrwał. Pobrali się w 2007 roku i nadal są nierozłączni.

Para wybrała się do Nowej Zelandii

Justyna Dobrosz-Oracz dzieli się swoim życiem z fanami. Niektóre ważne momenty uwiecznia na zdjęciach, które chętnie publikuje na Facebooku i Instagramie. Fotografie z podróży, jak sama podkreśliła "z koniec świata", także trafiły do sieci. Para wybrała się na urlop do Nowej Zelandii.

"Podróż na koniec świata. Po 26 godzinach dotarliśmy do Nowej Zelandii. Przelot nad Australią rekompensuje efekt "zastygłego kręgosłupa". Potęga bezkresu. Hipnotyzująca czerwona ziemia. Nieznane nam pustkowie. PS Kontrola jest szczegółowa" - napisała na Facebooku.

Zapraszamy na naszą grupę na Facebooku - #Samodbałość. Tutaj będziemy informować o wywiadach i nowych artykułach. Dołączcie do nas i zaproście znajome! Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
justyna dobrosz-oraczzwiązkimałżeństwo

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (19)