Doda chudnie przez aparat. "Najlepsza dieta ekspresowa"
Pod koniec września piosenkarka założyła na zęby aparat ortodontyczny. Od lat o tym marzyła, ale wciąż brakowało jej odwagi. Kiedy wreszcie postanowiła zadbać o prosty zgryz, pojawiły się nieoczekiwane skutki uboczne.
Doda przekonuje, że pierwsze dni po założeniu aparatu ortodontycznego były dla niej koszmarem. W rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że pierwsze dni z aparatem na zębach poskutkowały utratą kilku kilogramów. – Niestety, mówię niestety, bo ja i tak jestem szczupła, ale jeśli ktoś chce schudnąć, to jest najlepsza dieta ekspresowa – mówiła dziennikarzom "Super Expressu".
Doda chudnie w oczach
– Można zapomnieć o mięsie. Je się tylko papkowate rzeczy. Patrzę na swoje zdjęcia i widzę, że jestem chuda. Ważę już tylko jakieś 51 kg – ubolewa Dorota Rabczewska. Na szczęście, jak zauważyła sama piosenkarka, wszystko powoli wraca do normy. Artystka zaczęła już nawet odwiedzać włoskie restauracja, a jak wiadomo tam raczej nie ma co liczyć na dietetyczne posiłki.
Doda założyła aparat na zęby pod koniec września. Nowym uśmiechem pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie. "Także tak. Aparatka" – napisała gwiazda pod zdjęciem. – Gdy byłam małą dziewczynką, aparat był czymś, co wykluczało cię z życia społecznego – wspominała Doda w rozmowie z "Super Expressem".
Na szczęście podejście do osób decydujących się na leczenie ortodontyczne bardzo się zmieniło, a sama Dorota Rabczewska wreszcie znalazła czas i zebrała się na odwagę, by powalczyć o piękny uśmiech.
Jak zapowiada piosenkarka, jej przygoda z aparatem ma potrwać około roku. Dodzie życzymy wytrwałości i jak najmniej bólu.
Zobacz także:Doda o tragedii Agnieszki Woźniak-Starak. "Wiem, jakie to okropne kogoś stracić"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
