Blisko ludziDogging, czyli seks z dreszczykiem

Dogging, czyli seks z dreszczykiem

Dogging, czyli seks z dreszczykiem

Otwarci, bezpruderyjni czy po prostu spragnieni nowych wrażeń? Doggersi poznają się zazwyczaj przez Internet. Spotykają się wieczorami, żeby w ustronnym, ale nie zamkniętym, miejscu uprawiać niczym nie skrępowaną miłość. To może być parking, leśna polana, park albo... centrum miasta. Chodzi o to, żeby świntuszyć na oczach przechodniów...

Otwarci, bezpruderyjni czy po prostu spragnieni nowych wrażeń? Doggersi poznają się zazwyczaj przez Internet. Spotykają się wieczorami, żeby w ustronnym, ale nie zamkniętym, miejscu uprawiać niczym nie skrępowaną miłość. To może być parking, leśna polana, park albo... centrum miasta. Chodzi o to, żeby świntuszyć na oczach przechodniów...

Choć w Polsce to dość świeże zjawisko, w sieci funkcjonuje już wiele serwisów ogłoszeniowych i klubów, które kojarzą miłośników doggingu. Na stronie jednego z nich można przeczytać, że "zrzesza ludzi chętnych do aktywnego udziału i spotkań".

1 / 5

Wieczorem na parkingu samochodowym

Obraz
© Thinkstockphotos

Internetowo nawiązane znajomości, rozwijają się potem w całkiem realnym świecie. Jak wygląda takie spotkanie? "Doggers Meeting" to spotkania organizowane na wyznaczonych parkingach samochodowych. Spotkania zaczynają się w wyznaczonym terminie i o wyznaczonej godzinie, a kończą indywidualnie dla każdego w dowolnym momencie - czytamy na stronie jednego z klubów dla doggersów.

Na seks-spotkanie można się oczywiście umówić również we własnym zakresie, jednak organizatorzy "doggers meeting" chwalą się, że zapewniają dyskrecję, bezpieczeństwo oraz "selekcję swoich członków".

2 / 5

Samochód i ładna buzia

Obraz
© Thinkstockphotos

Aby zapisać się do któregoś z "doggersowych" klubów, trzeba spełnić kilka warunków. Przede wszystkim wiek - 23-43 lata. Dolna granica wieku została ustalona tak, żeby wyeliminować zbyt młode, niedojrzałe osoby. Pod uwagę brana jest także aparycja, odpowiedni status społeczny, dyskrecja i... posiadanie samochodu. Pełna selekcja.

3 / 5

Bezpruderyjni i nieodpowiedzialni?

Obraz
© Thinkstockphotos

Ta nowa forma aktywności seksualnej ma coraz więcej zwolenników. Jak oceniają to seksuolodzy? - Dogging to forma ekshibicjonizmu i zanik życiowej odpowiedzialności - powiedział w rozmowie z TVN24 seksuolog, Andrzej Komorowski.

Rzeczywiście, ludzi ogłaszających się na portalach dla doggersów z pewnością cechuje bezpruderyjność i kompletny brak moralnych dylematów. Głównym zmartwieniem doggersów jest staranny wybór miejsca - nie mogą to być tereny objęte monitoringiem miejskim, bo to może narazić kochanków na nieprzyjemną interwencję stróżów prawa.

4 / 5

Nieobyczajny wybryk

Obraz
© Thinkstockphotos

Czy za dogging można zostać ukaranym? Co na takie "wybryki" mówi prawo? Teoretycznie kochankowie mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, ale w praktyce doggersom nic nie grozi. Seks w miejscu publicznym nie jest wykroczeniem, dopóki nie przeszkadza osobom trzecim...

5 / 5

Dreszczyk emocji na łonie natury

Obraz
© Thinkstockphotos

Kodeks wykroczeń mówi, że osoba, która dopuszcza się publicznie "nieobyczajnego wybryku", podlega karze aresztu, nagany, ograniczenia wolności lub grzywny do 1,5 tys. zł. O nieobyczajnym wybryku można jednak mówić dopiero wtedy, gdy jest osoba, której to przeszkadza. Jeśli urażona osoba nie zgłosi tego na policję, nic nie można zrobić.

Dreszczyk emocji w nietypowym miejscu? Okazuje się, że można to robić całkiem bezkarnie... byle kogoś nie urazić swym "nieobyczajnym zachowaniem". (pho)

ekshibicjonizmseks w miejscu publicznymdoggersi

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (38)