Donald Trump uderzył w Michelle Obamę. "Była fanką Harveya Weinsteina"
Donald Trump nie mógł powstrzymać się od komentarza w sprawie Harveya Weinsteina. Podczas swojego wystąpienia w Indiach niejednokrotnie podkreślał, że nie był fanem producenta, ani jego twórczości. Nie obyło się również bez docinka w kierunku Michelle Obamy. Prezydent Stanów Zjednoczonych twierdzi, że była pierwsza dama darzyła skazanego właśnie Weinsteina szczególnym uwielbieniem.
Dochodzenie w sprawie Harveya Weinsteina ciągnie się od ponad dwóch lat. Światowej sławy producent filmowy został oskarżony o nadużycie seksualne i gwałty. W 2017 roku "New York Times" opublikował szokujący artykuł z historiami 12 kobiet, które oskarżały go o molestowanie seksualne. Hollywoodzka szycha oficjalne zarzuty usłyszała w maju 2018 roku.
Donald Trump o Harveyu Weinsteinie
W tym tygodniu nowojorski sąd uznał producenta winnym dwóch stawianych mu zarzutów: gwałtu trzeciego stopnia i przestępstwa seksualnego pierwszego stopnia. Chociaż producent usłyszał już wyrok, to na wokandzie sądowej nadal toczy się postępowanie w sprawie oskarżeń o gwałt i napaści seksualnej w stosunku do dwóch kobiet.
Sprawa Weinsteina odbiła się szerokim echem na całym świecie. Głos postanowił zabrać sam Donald Trump, który, jak donosi magazyn "Metro", podczas swojego wystąpienia w Indiach zaprzeczył, że kiedykolwiek był fanem jego twórczości. Mówił, że znał go osobiście, ale "tylko trochę". Podkreślał, że jego wielbicielami byli demokraci i wymienił Michelle Obamę czy Hillary Clinton. Wyzwał, by politycy tego ugrupowania oddali darowizny przekazane im przez Harveya Weinsteina.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl