Niedawno Dorota Wellman przyznała, że dzień, w którym poznała Marcina Prokopa okazał się dla niej przełomowy. Jej telewizyjny partner do dziś odgrywa ważną rolę w jej życiu. Ostatnio prezenterka żartobliwie odniosła się do ich długiej współpracy oraz przyjaźni. Prokop także nie był dłużny i co nieco zdradził.
Wieloletnia przyjaźń i współpraca
Dorota Wellman wielokrotnie wspominała, że bardzo lubi spotykać ciekawych ludzi, a do takiego grona niewątpliwie zalicza się Marcin Prokop. Prezenterka odniosła się do ich relacji w żartobliwy sposób. "Jesteśmy ze sobą 20 lat. Normalnie ludzie tyle nie żyją, więc powinniśmy dostać medal kartofla za długie telewizyjne życie" - stwierdziła. W rozmowie z TVN Wellman zdradziła także, jak wyglądają przygotowania przed pracą.
Z kolei Marcin Prokop stwierdził, że praca na planie "DDTVN" sprawia mu wiele radości, ale zdarzały się sytuacje, które wytrącały go z równowagi. Ostatecznie przyznał, że w końcu zaczął czerpać przyjemność i z sukcesów, i z porażek. "To taki syndrom sztokholmski telewizyjny, gdzie zaczynasz kochać swojego oprawcę" - powiedział żartobliwie.
Wellman i Prokop zgodnie uważają, że dużo frajdy przynoszą im programy na żywo. Nieprzewidywalność zdarzeń, a czasem także chaos na planie jest na porządku dziennym, ale w ogóle się tym nie przejmują.
"Musi być żywioł, bo my jesteśmy programem na żywo, więc jakby wszystko było poustalane, a teksty nauczone na pamięć, to nie chcielibyście nas oglądać. A tak nigdy nie wiadomo, co się zdarzy" - dodała Wellman na wizji.
