Dorota Wellman: Najbardziej nie lubię durnych gości

Jaka była jej największa wpadka na wizji?

Cięty język, niezwykła osobowości i mnóstwo energii - to za to widzowie pokochali Dorotę Wellman. Jedna z najpopularniejszych polskich prezenterek telewizyjnych, dała namówić się na wywiad Filipowi Nowobilskiemu. Rozmowa odbyła się oczywiście w białym "maluchu". Dziennikarka opowiedziała, co jest najfajniejszego w pracy na żywo. Przyznała, że cięty język często wprawia ją w kłopoty. Zdarza jej się nawet przepraszać, ale tylko za formę, jakiej użyła. Nigdy za "głupotę".

- W pracy chciałabym nauczyć się jeszcze czegoś nowego. Nie chce mi się po prostu zarabiać pieniędzy, bo to nie jest fajne. Pieniądze dają mi pewien rodzaj spokoju, ale nie są najważniejsze – zdradziła Wellman.

Dziennikarka opowiedziała, że w pracy w mediach najbardziej irytują ją nieprzygotowanie goście.

- Nie mogę znieść, jak ktoś, kto siedzi naprzeciwko mnie jest durny. Dziwię się, że ludzie, którzy przychodzą do telewizji, nie mając nic dopowiedzenia. Wystawiają się tylko na publiczne ośmieszenie – dodała dziennikarka.

Co myśli o pracy vlogerów? I jaka była jej największa wpadka na wizji