Dostrzegli go w szczelinie. Nie mogli uwierzyć własnym oczom

Dostrzegli go w szczelinie. Nie mogli uwierzyć własnym oczom

Dostrzegli go w szczelinie. Nie mogli uwierzyć własnym oczom
Dostrzegli go w szczelinie. Nie mogli uwierzyć własnym oczom
Źródło zdjęć: © Facebook
06.09.2023 12:53, aktualizacja: 06.09.2023 13:28

Jedna z ekip budowlanych z San Diego zapamięta ten dzień do końca życia. W trakcie pracy kilkukrotnie słyszeli piski dochodzące ze skał. Przez długi czas nie dawało im to spokoju. Po kilku godzinach w końcu ujrzeli uwięzionego szczeniaka, który nie mógł się wydostać. Wezwali specjalistów.

Małe zwierzęta potrafią się zaklinować w najmniej spodziewanych miejscach. Tak było w przypadku szczeniaka z San Diego, który przez wiele godzin był uwięziony w skalnej szczelinie. Na pomoc przybyli mu budowlańcy i specjaliści z miejscowego schroniska.

Szczeniak był uwięziony w szczelinie

Ten dzień z pewnością zapamiętają do końca życia. Budowlańcy z San Diego już od samego rana słyszeli piski, które dochodziły z nieco oddalonych od placu budowy skał. Przez długi czas nie mogli jednak odkryć, z jakiego miejsca dokładnie pochodzą. Dopiero po kilku godzinach jeden z nich postanowił przyjrzeć się sprawie. Wtedy ujrzał przerażonego, małego szczeniaka, który wpadł do szczeliny i nie mógł się wydostać.

Budowlańcy od razu ruszyli mu na pomoc, lecz nie byli w stanie go stamtąd wydostać. Wezwali więc ekipę z miejscowego schroniska, która szybko przybyła na miejsce i próbowała wydobyć szczeniaka ze szczelin. Nie było to jednak łatwe. Choć próbowali to zrobić najpierw za pomocą liny, ten sposób ich zawiódł. Dopiero kiedy użyli roztworu wody i mydła, aby ułatwić psu wyślizgnięcie się ze szczeliny, przywrócili mu wolność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Był przerażony i wycieńczony

Po wydobyciu ze szczeliny, pies był przerażony i wycieńczony. Od razu przewieziono go do schroniska, gdzie został dokładnie przebadany przez weterynarza. Na szczęście nie doszło do żadnych uszkodzeń i nie dolegało mu nic poważnego. Szybko odzyskał siły.

Maluch nie musiał długo czekać na rodzinę adopcyjną, która przyjęła go pod swój dach. Jak wiadomo, otrzymał imię Snack. Teraz cieszy się życiem u boku kochających ludzi.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta