Blisko ludziŚmierć trzyletniego Filipka Bulandy. Pożegnanie rodziców wyciska łzy

Śmierć trzyletniego Filipka Bulandy. Pożegnanie rodziców wyciska łzy

Gdy Filipek Bulanda zachorował na raka mózgu, kibicowała mu cała Polska. Niestety, mimo zastosowania najbardziej zaawansowanego leczenia, nie udało mu się wygrać z chorobą. Zrozpaczeni rodzice poinformowali o stracie w łamiącym serce wpisie.

Rodzice Filipa Bulandy pożegnali chłopca
Rodzice Filipa Bulandy pożegnali chłopca
Źródło zdjęć: © Facebook
Marta Kutkowska

21.07.2021 15:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Historia Filipa Bulandy nigdy nie powinna się wydarzyć. Cierpienie chłopca poruszyło całą Polskę. Maluch miał zaledwie dwa latka, gdy zdiagnozowano u niego guza mózgu. Możliwości leczenia chłopca w Polsce szybko się wyczerpały, dlatego rodzice stworzyli specjalną zbiórkę, mającą na celu zebranie funduszy na terapię chłopca w USA. Mimo wdrożenia najbardziej nowoczesnych metod leczenia, Filipka nie udało się uratować.

Diagnoza jak wyrok

W styczniu 2020 r. rodzice Filipka usłyszeli słowa, których boi się każdy rodzic. Filipek zachorował na nowotwór mózgu, a konkretnie na jego najbardziej złośliwą odmianę, wyściółczaka anaplastycznego. Wykryto też przerzuty do rdzenia kręgowego. Lekarze natychmiast zaczęli silną chemioterapię. Niestety, leczenie nie przyniosło pożądanych efektów.

Jedynym ratunkiem dla chłopca był wyjazd do USA. Koszty zagranicznej terapii okazały się horrendalnie wysokie. Wtedy na pomoc Filipkowi ruszyli internauci, w krótkim czasie udało się zgromadzić potrzebne 6 milionów złotych. Maluch była leczony w Columbus, a potem do Cincinnati w USA. Choć chłopiec był niesamowicie dzielny, nie udało mu się wygrać z chorobą.

"Filipuś wyruszył w najlepszą drogę"

Kilka dni temu rodzice chłopca poinformowali o jego odejściu we wzruszającym wpisie. 

"Kochane Aniołki, mamy dla Was bardzo smutną wiadomość. Dziś o 7:40 nasz mały Filipuś wyruszył w najlepszą drogę, jaką mógł. Drogę bez bólu, bez cierpienia, bez strachu… bez łez. To wszystko bardzo szybko się działo. Ale najważniejsze było, że mogliśmy być razem. Naszą trójką. Przytulać, całować i przeprowadzić spokojnie Filipka na tą drugą stronę. Kochani miejcie naszego niunia w sercu i w swoich modlitwach. Wierzymy, że tam jest pięknie, to daje nam sil, aby dotrwać do tego czasu kiedy znów razem, naszą trójką będziemy razem. Tylko czas nas dzieli".

Pogrzeb chłopca odbył się w środę, rodzice poprosili żałobników, o nieubieranie się na czarno.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Komentarze (70)