Drugie śniadanie dla dzieci - lepiej bez szynki
Rodzice powinni dopilnować, by ich dzieci nie spożywały zbyt dużo przetworzonego mięsa, które zwiększa ryzyko rozwoju raka jelita grubego w późniejszym wieku.
17.08.2009 | aktual.: 22.06.2010 17:56
Rodzice powinni dopilnować, by ich dzieci nie spożywały zbyt dużo przetworzonego mięsa, które zwiększa ryzyko rozwoju raka jelita grubego w późniejszym wieku - podkreślają specjaliści z Word Cancer Research Fund.
W ostatnich latach duży nacisk położono na badania wpływu przetworzonego mięsa na rozwój raka jelita grubego. Niektórzy badacze szacują, że można byłoby uniknąć tysięcy zachorowań, gdyby każdy ograniczył spożycie szynki i innych specjałów z przetworzonego mięsa do 70 gramów tygodniowo.
Choć w badaniach najczęściej uwzględniane były diety dorosłych, Word Cancer Research Fund uważa, że złe nawyki żywieniowe często powstają już w dzieciństwie. "Lepiej, by dzieci traktowały przetworzone mięso jako produkt, który można zjeść tylko od czasu do czasu, a najlepiej go unikać" - mówi Marni Craze z Word Cancer Research.
Zdaniem badaczy problemem jest też zbyt duża liczba batoników i chipsów, które rodzice wrzucają dzieciom do plecaków, gdy nie mają czasu przygotować np. sałatki owocowej. Z danych organizacji wynika, że mniej niż połowa dzieci dostaje do szkoły owoce. "Wkładanie szynki i wysokokalorycznych przekąsek do pudełka z drugim śniadaniem jest wygodne, zwłaszcza jeśli rodzice nie mają zbyt dużo czasu. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że drugie śniadanie, które dajemy dziecku do szkoły jest częścią diety, którą możemy łatwo kontrolować. Przygotowanie zdrowych przekąsek wcale nie wymaga dużo czasu i wysiłku" - podkreśla Craze.
Mniej radykalne podejście prezentuje British Dietitic Association. "Najważniejsza jest różnorodność, dlatego nie trzeba całkowicie rezygnować z szynki. Radziłabym kupować szynkę najlepszej jakości i jeść ją w mniejszych ilościach lub rzadziej" - mówi rzeczniczka stowarzyszenia Sian Porter.