"Proszenie się o kłopoty". Dyrektor alarmuje ws. nowego przedmiotu

Jarosław Pytlak, dyrektor szkoły i autor bloga "Wokół szkoły" wypowiedział się na temat edukacji zdrowotnej, nowego przedmiotu, który ma zostać wprowadzony od 1 września 2025 roku. - Staje się manifestem nowej władzy - stwierdził, porównując ministrę edukacji do jej poprzednika.

Barbara Nowacka zdecydowała o wprowadzeniu nowego przedmiotu
Barbara Nowacka zdecydowała o wprowadzeniu nowego przedmiotu
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło

17.11.2024 | aktual.: 17.11.2024 16:47

Od 1 września 2025 roku w polskich szkołach ma pojawić się nowy, obowiązkowy przedmiot, który zastąpi WDŻ, czyli wychowanie do życia w rodzinie. Ministra edukacji Barbara Nowacka przekazała, że przedmiot o nazwie edukacja zdrowotna będzie obejmować zarówno zdrowie psychiczne, fizyczne, jak i seksualne.

Dyrektor szkoły o edukacji zdrowotnej

Jarosław Pytlak, pedagog, dyrektor Społecznego Gimnazjum nr 99 STO oraz Zespołu Szkół na warszawskim Bemowie wypowiedział się na temat nowego przedmiotu w rozmowie z "Wprost". Choć jest za edukacją zdrowotną w szkołach, porównał ją do HIT-u, czyli historii i teraźniejszości, którą zastąpi edukacja obywatelska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Mamy do czynienia z zabiegiem o analogicznym, jeżeli chodzi o motywację - edukacja zdrowotna staje się manifestem nowej władzy - powiedział.

- Rezultat jest do przewidzenia: tak jak lekcje HIT-u znacząco nie podniosły poziomu patriotyzmu w młodym pokoleniu, tak i edukacja zdrowotna nie stanie się remedium na kłopoty młodzieży. Oczywiście, ten ostatni przedmiot będzie bliższy życia, a jego obecność w szkole bardziej przydatna w praktyce. Ale wygeneruje kolejne kłopoty - dodał.

Zapytany dlaczego, odpowiedział:

- Choćby dlatego, że przygotowywany i wprowadzany jest z marszu - ma obowiązywać już od najbliższego września. Zastanawia mnie, skąd ten pośpiech, skoro zasadnicza reforma programowa zapowiedziana jest na rok 2026. Dlaczego więc nie wprowadzić nowego przedmiotu właśnie wtedy?

"Liczy się to, co na sztandarze partii"

- Liczy się to, co na sztandarze rządzącej partii politycznej - stwierdził Jarosław Pytlak.

Choć "nie marzy o powrocie ministra Czarnka", jego zdaniem Barbara Nowicka sprawuje urząd w tym samym stylu.

- Mnie nie obchodzi sztandar Barbary Nowackiej, ale nieliczenie się z faktem, że ponad jedna trzecia rodziców w Polsce ma poglądy zbliżone do byłego ministra oświaty Przemysława Czarnka, jest proszeniem się o kłopoty. Konserwatywne światopoglądowo ludzie nie ulegną anihilacji, tylko dlatego, że ktoś wprowadzi nowy przedmiot w szkole. Który - jak uważam - w przypadku zmiany opcji politycznej u władzy, podzieli los historii i teraźniejszości - powiedział.

Powodem ma być m.in. sposób wprowadzania nowego przedmiotu.

- Przedmiot edukacja zdrowotna może być nową jakością w szkole, bo do tej pory wiedza z tego zakresu była przekazywana "w rozproszeniu" na lekcjach z różnych przedmiotów, bez nacisku na wartość zdrowia samą w sobie. Ale sposób jego wprowadzania jest fatalny i - niestety - nacechowany ideologicznie - mówił Pytlak.

Jarosław Pytlak jest pedagogiem i dyrektorem szkoły
Jarosław Pytlak jest pedagogiem i dyrektorem szkoły© East News | Anita Walczewska

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
barbara nowackaszkołaprzedmiot
Zobacz także
Komentarze (0)