Blisko ludziDźgnął ją nożem 32 razy. Cudem przeżyła. Mężczyzna, który ją uratował, zrobił coś niesamowitego

Dźgnął ją nożem 32 razy. Cudem przeżyła. Mężczyzna, który ją uratował, zrobił coś niesamowitego

Dźgnął ją nożem 32 razy. Cudem przeżyła. Mężczyzna, który ją uratował, zrobił coś niesamowitego
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magdalena Drozdek

Kiedy Melissa Dohme obudziła się w szpitalu, pokój wypełniali jej bliscy. Kilka godzin wcześniej została brutalnie napadnięta przez byłego chłopaka. Dźgnął ją nożem 32 razy. On resztę życia spędzi w więzieniu, Melissa musiała wszystkiego uczyć się od nowa. Kilka tygodni temu mężczyzna, który ją uratował, całkowicie zmienił jej życie.

- Mam 22 lata i mieszkam w Clearwater na Florydzie. 24 stycznia 2012 roku obudziłam się owinięta bandażami, podłączona do respiratora, z rurką w gardle i dziękowałam Bogu, że ocalił moje życie. Godziny wcześniej leżałam sama na drodze przed domem, pokryta krwią. Myślałam, że umieram. Zostałam brutalnie zaatakowana, dźgnięta nożem 32 razy – opowiada Melissa w rozmowie z „CBS News”. Jak do tego doszło?

1 / 6

Wszystko było idealnie

Obraz
© Facebook.com

Dokładnie pamięta moment, w którym się poznali. Robert sprawiał wrażenie uroczego, miłego, zabawnego chłopaka. Zaczęli się spotykać i wydawało się, że wszystko jest idealnie. Melissa przygotowywała się do egzaminów końcowych w liceum i ich życie zaczęło się zmieniać. Robert chciał kontrolować wszystko, co robiła. Był zazdrosny, nie kontrolował emocji. – Przez dwa lata związku tolerowałam molestowanie psychiczne i nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy – wspomina Amerykanka. Wyzwiska i ciągłe awantury przestały wystarczać Robertowi i zaczął się znęcać nad dziewczyną także fizycznie. Mówił, że jeśli komuś o tym opowie, to on ją zabije, skrzywdzi jej rodzinę, albo i samego siebie. – Żeby mnie przestraszyć, symulował próby samobójcze – dodaje.

2 / 6

32 ciosy

Obraz
© Facebook.com

Któregoś dnia Melissa postanowiła skończyć z życiem w ciągłym strachu. Uciekła od Roberta i zadzwoniła na policję. Chłopaka aresztowano, ale w więzieniu długo nie posiedział. Po kilku tygodniach dziewczyna zaczęła dostawać od niego pogróżki. Dzwonił w środku nocy, płakał w słuchawkę, że przecież nie może go zostawić po tym wszystkim, co razem przeszli. – Obiecywał, że da mi spokój, jeśli spotkam się z nim ten jeden ostatni raz. Zignorowałam obawy i wyszłam do niego przed dom – opowiada. Robert rzucił się na Melissę z nożem. 19 ciosów w głowę, szyję i twarz. 13 ciosów w ręce i ramiona, bo próbowała się osłonić. Jej krzyki usłyszeli sąsiedzi, którzy zadzwonili po policję. – Robert był przekonany, że mnie zabił. Zostawił mnie na tej ulicy i odjechał. Później próbował popełnić samobójstwo. Tego wieczoru oboje zostaliśmy odratowani – dodaje.

3 / 6

Czekała ją seria operacji

Obraz
© Facebook.com

Melissa trafiła do szpitala z rozległymi obrażeniami. Robert przeciął jej tętnicę szyjną. Czekały ją godziny operacji, przetaczania krwi. Miała uszkodzoną czaszkę, nos, nie miała kilku zębów, przez twarz ciągnęły się głębokie rozcięcia, a prawą część szczęki miała sparaliżowaną. – Lekarze powiedzieli, że to cud, że przeżyłam. Pewnie tylko dzięki Bogu – nie mógł zatrzymać napastnika, ale ustawił na mojej drodze kolejne osoby, które ocaliły mi życie. Jestem przekonana, że tak się stało, bym mogła opowiadać o tym, co przeszłam. Pomagać innym – opowiada 22-latka.

4 / 6

Pomaga innym kobietom

Obraz
© Facebook.com

Melissa podczas pobytu w szpitalu otrzymała ogromne wsparcie i to nie tylko ze strony swoich najbliższych. Na Facebooku powstała strona „Support Melissa”, gdzie zupełnie obcy jej ludzie mogli słać słowa wsparcia. – Dostałam możliwość pomagania tym, którzy boją się opowiadać o przemocy w ich domach. Oprawcy każdego dnia odbierają im życie. Kiedy byłam w liceum, nikt nie mówił nam, jak sobie radzić w takich sytuacjach. Gdyby tak się stało, może nie musiałabym przez to wszystko przechodzić – mówi Amerykanka.

5 / 6

Niezwykłe spotkanie

Obraz
© Facebook.com

Bliscy i znajomi Melissy zorganizowali spotkanie z tymi, którzy uratowali jej życie tamtego wieczoru. Po 10 miesiącach od ataku mogła poznać ratowników. Wśród nich był Cameron, z którym niemal od razu złapała dobry kontakt. – Im dłużej rozmawialiśmy, tym bardziej zdawałam sobie sprawę z tego, że mamy mnóstwo wspólnych cech. Naprawdę coś do niego poczułam – wspomina Melissa. Cameron był przy niej podczas rehabilitacji i procesu, na którym Roberta skazano na dożywocie.

6 / 6

Oświadczyny na boisku

Obraz
© Facebook.com

Kilka tygodni temu Cameron postanowił oświadczyć się Melissie. Wybrał na to wyjątkowe okoliczności. Podczas meczu Tampa Bay Ray [drużyna baseballowa – przyp. red] Melissa miała rzucić pierwszą piłkę, rozpoczynającą grę. Po chwili na boisko wbiegł Cameron, który wręczył jej piłkę z napisem: „wyjdziesz za mnie?” i wyciągnął pierścionek. Dziewczyna oświadczyny przyjęła, a wszystko transmitowane było na żywo w lokalnej telewizji. – Tyle przeszłam, żeby na niego trafić. Teraz nie mogę rozpamiętywać tych zdarzeń jako złe. Mam Camerona obok siebie – mówi Melissa, która dziś pracuje z ofiarami przemocy domowej.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (68)