Dzieci potrzebują przedszkola

Dzieci potrzebują przedszkola

Dzieci potrzebują przedszkola
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
25.06.2007 14:55, aktualizacja: 31.05.2010 21:23

Dzieci potrzebują kontaktu z rówieśnikami i
mądrych zajęć dostosowanych do ich wieku. Najlepiej mogą to
zapewnić przedszkola - ocenili eksperci podczas zorganizowanej w
poniedziałek w Sejmie konferencji "Wyrównywanie szans edukacyjnych
poprzez upowszechnianie edukacji przedszkolnej na terenach
wiejskich".

Dzieci potrzebują kontaktu z rówieśnikami i mądrych zajęć dostosowanych do ich wieku. Najlepiej mogą to zapewnić przedszkola - ocenili eksperci podczas zorganizowanej w poniedziałek w Sejmie konferencji "Wyrównywanie szans edukacyjnych poprzez upowszechnianie edukacji przedszkolnej na terenach wiejskich".

Umiejętność współpracy

Jak powiedziała PAP przedstawicielka Fundacji Rozwoju Dzieci im. J.A. Komeńskiego (organizatora konferencji) Anna Blumsztajn, dla rozwoju dzieci bardzo ważne jest przyzwyczajenie ich do działania w grupie rówieśników, wykształcenie w nich ciekawości świata, umiejętności współpracy i rozwiązywania konfliktów, wytrwałości w wykonywaniu zadań i pewności siebie. Takie umiejętności są dzieciom niezbędne, żeby później dobrze radziły sobie w szkole.

Alternatywna edukacja

"Niestety, dzieci na wsiach nie mają zazwyczaj kontaktu z rówieśnikami aż do momentu, kiedy idą do zerówki. Wtedy już nie ma czasu na kształtowanie relacji społecznych, bo trzeba się uczyć czytać, pisać, liczyć itd." - tłumaczyła Blumsztajn - koordynatorka programu alternatywnej edukacji przedszkolnej "Gdy nie ma przedszkola", prowadzonego przez fundację. Jak wyjaśniła, w Polsce jest 2156 gmin wiejskich. W 869 z nich nie ma żadnego przedszkola. Na wsiach średnio 14 proc. dzieci chodzi do przedszkoli. Różni się to w poszczególnych regionach. Najwięcej dzieci chodzi do przedszkoli na Opolszczyźnie - ponad połowa, najmniej w woj. podlaskim - mniej niż 10 proc. W 2005 r. na nieco ponad milion dzieci w wieku 3-5 lat, do przedszkola nie chodziło 700 tys. Rozwiązaniem, jak tłumaczyła Blumsztajn, mogą być małe przedszkola, w których działanie zaangażowani są rodzice. Nie muszą one działać tak długo jak przedszkola normalne (czyli zapewniać dzieciom opieki na cały dzień, kiedy rodzice są w pracy), ale mogą prowadzić
zajęcia, specjalnie przygotowane dla najmłodszych. W ramach programu "Gdy nie ma przedszkola" działa już w całej Polsce ok. 300 takich ośrodków. Sa one finansowane przez samorządy i ze środków unijnych. Dzieci chodzą do nich bezpłatnie.

Poznać świat

"My pracujemy taką metodą projektów badawczych. Dzieci wybierają jakiś temat, zadają sobie na ten temat pytania i próbują same znaleźć odpowiedzi. Obserwują robaki przez lupę, potem szkicują je, mierzą i ważą. Dzieci mogą też zapraszać ekspertów, żeby wyjaśniali trudniejsze zagadnienia. Mieliśmy na przykład zajęcia, których tematem było pogotowie. Po zakończeniu badań do przedszkola przyjechała karetka, którą dzieci mogły dokładnie obejrzeć. W ośrodku powstała potem kartonowa karetka, w której dzieci mogły się bawić. Staramy się po prostu uczyć dzieci prawdziwego świata i poznawania go" - wyjaśniła.

Szczególnie ważne na wsiach

Jej zdaniem, jest to szczególnie ważne na wsiach, gdzie dzieci mają nie tylko mniej kontaktów z rówieśnikami, ale też utrudniony dostęp do dóbr kultury, i których rodziny średnio mają niższy poziom wykształcenia niż rodziny w mieście.

Poniedziałkowa konferencja została zorganizowana pod patronatem sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży. Zaproszeni na nią zostali przedstawiciele samorządów, kuratoriów, ośrodków doskonalenia nauczycieli, nauczyciele i osoby specjalizujące się w opiece nad dziećmi (psychologowie, logopedzi) oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. (PAP) ula/ mhr/

Źródło artykułu:PAP