Dzieci telewizji

Dzieci telewizji

Dzieci telewizji
03.03.2008 16:55, aktualizacja: 31.05.2010 20:50

Z telewizją jest jak z czekoladą. Im później dziecko pozna jej „smak”, tym lepiej i co najważniejsze – należy ją, podobnie jak czekoladę, odpowiednio dawkować.

W wielu domach telewizor pełni funkcję niani. Dziecko wpatrując się w szklany ekran, wydaje się być nieobecne. Dzięki temu rodzice mają „święty spokój” i czas, aby zająć się sobą lub sprawami domu.

Choć wydaje się to niedorzeczne, to jednak w wielu domach właśnie w taki sposób wykorzystywana jest telewizja – jako niezawodna rozrywka i sposób na nudę. Dla rodziców, którym brak cierpliwości, fantazji lub czasu na to, by zająć się własnymi dziećmi, pilot od telewizora jest niczym różdżka, dzięki której można na jakiś czas zaczarować swoje pociechy. Tymczasem telewizor, a konkretnie to, co dzieci mogą w nim obejrzeć, to tak naprawdę jeden z bardziej niepożądanych towarzyszy dzieciństwa naszych dzieci. Wpływ telewizji na rozwój psychiczny i fizyczny naszych pociech jest tak ogromny, że można śmiało stwierdzić, iż bardzo wiele ryzykujemy, pozostawiając dziecko samo „na pastwę” telewizora.

Szklany potwór

Z telewizją jest jak z czekoladą. Im później dziecko pozna jej „smak”, tym lepiej i co najważniejsze – należy ją, podobnie jak czekoladę, odpowiednio dawkować. Nieprawdą jest, że telewizja to samo zło i najlepiej wychowywać dziecko w błogiej niewiedzy na temat Bolka i Lolka, Smerfów czy Teletubisiów. Zanim jednak zdecydujemy się wprowadzić dziecko w ten tak dla niego fascynujący i początkowo wprost niepojęty świat, warto wiedzieć, jak duży wpływ może mieć telewizja na nasze dzieci. Codzienne oglądanie bajek, czy filmów wpływa bowiem zarówno na psychiczny, jak i fizyczny rozwój naszych pociech. Dziecko wpatrzone w losy ulubionych bohaterów kreskówek jest bierne, siedzi nieruchomo, często bardzo blisko ekranu, a przecież im dziecko młodsze, tym więcej ruchu potrzebuje. Telewizja nie może być zatem sposobem na spędzanie wolnego czasu, alternatywą dla spaceru, czy ruchu na świeżym powietrzu. A bohaterowie z bajki nie mogą zastąpić realnych koleżanek i kolegów z placu zabaw.

Jednocześnie musimy pamiętać, by nasze dziecko jak najpóźniej odkryło fenomen świata za szklanym ekranem. Telewizja przecież dostarcza tak wielu wrażeń wzrokowych i słuchowych, które obciążają system nerwowy dziecka, a w efekcie bardzo go męczą. Im więcej telewizji nasze dzieci oglądają, tym większe mają kłopoty z koncentracją uwagi, niepokojem ruchowym, maleje ich sprawność przy wykonaniu różnych czynności i zwiększa się ich drażliwość. Jednocześnie monotonne przesiadywanie przed ekranem obniża ich inicjatywę, twórczą wolę, fantazję i odpowiedzialność.

Dużym niebezpieczeństwem dla dzieci siedzących godzinami przed telewizorem bez nadzoru rodziców są emocje, jakie budzą w nich oglądane przygody. Dzieci bardzo żywo reagują na treści prezentowane w filmach – razem ze swoimi ulubionymi bohaterami smucą się, cieszą, i boją. Jak twierdzą psychologowie, oglądając sceny budzące emocje negatywne, przede wszystkim lękowe, dzieci skłonne są do reakcji lękowych w innych sytuacjach.

Dodatkowo czasem w wyniku oglądania programów tego rodzaju następuje oswojenie z agresją i grozą. Musimy pamiętać również o tym, że współczesna telewizja potrafi kształtować postawy i sugerować idolów, wzorce i modele postępowania. Bywa, że podczas oglądania filmów, dzieci identyfikują się z nie tylko z sympatycznym misiem zajadającym miodek, ale i z bohaterami o negatywnych cechach, które na przykład pozwalają mu w nieuczciwy sposób zawsze osiągnąć to, czego pragnie.

Telewizja pod kontrolą

Nie należy jednak uogólniać i traktować telewizji i wszystkich emitowanych w nich programów jako diabelskiego wynalazku. Telewizja jest przecież dla wielu osób prawdziwym oknem na świat, to dzięki niej bez paszportu i całkiem za darmo można odwiedzić dalekie kraje, zrozumieć odległe kultury, czy przekonać się jak w powiększeniu wygląda skóra węża boa i kto mieszka w oceanie. Telewizja to również edukacja, szanse na bardziej urozmaiconą wiedzę i fascynujące przygody. Jednak, aby jej wpływ na rozwój dzieci był pozytywny, dziecko powinno spędzać przed ekranem tylko tyle czasu, na ile pozwala jego wiek i stopień rozwoju.

Przedszkolaki (4- i 5-latki) mogą oglądać krótkie programy, najlepiej tylko dobranocki, dzieci nieco starsze – od 6 do 9 roku życia mogą wpatrywać się w telewizor maksymalnie 45 minut dziennie. Natomiast 12-14-latki mogą oglądać telewizję przez godzinę dziennie. Ważny jest nie tylko czas spędzony przed ekranem, ale i tematyka i jakość programów, które ogląda nasze dziecko. Oczywiste wydaje się, że dziecko powinno oglądać przede wszystkim programy dla niego przeznaczone – bajki, seriale dla dzieci, a w miarę rozwoju programy przyrodnicze, historyczne, geograficzne.

Jednak rodzice nie powinni bezgranicznie ufać telewizji i zanim pozwolą dziecku obejrzeć bajkę, warto, aby dowiedzieli się czegoś na jej temat lub po prostu obejrzeli ją razem z dzieckiem. Nie każda bajka, czy film familijny rzeczywiście nadaje się dla naszych pociech i zawiera treści dla nich odpowiednie. We współczesnych filmach rysunkowych jest wiele aluzji zrozumiałych tylko dla dorosłych, a przede wszystkim jest w nich sporo przemocy, agresji i po prostu brzydoty.

Aby móc w pełni kontrolować to, jakie wartości chłonie nasze dziecko z telewizji, warto po prostu film czy wybraną bajkę obejrzeć razem z nim. Dla dziecka będzie to przyjemna chwila w sposób podwójny – rodzic będzie poznawał jego świat i dowie się więcej o jego ulubionych bohaterach. Poza tym wspólne oglądanie bajek czy filmów np. przyrodniczych, jest doskonałą okazją do rodzinnych przeżyć – dalszych dyskusji na temat losów bohaterów, studiowania encyklopedii pod wpływem jakiejś ciekawostki zasłyszanej w programie, czy snucia własnych fantazji na kanwie losów bajkowych postaci.

Telewizor jest dobrodziejstwem techniki, z którym mamy tyle samo pożytku, co kłopotu. Nie warto jednak przekreślać go całkowicie i przekonywać dziecka, że telewizja to samo zło. Warto natomiast nauczyć dziecko zdrowego rozsądku w oglądaniu telewizji. To bowiem, jaki stosunek nasze dzieci mają do telewizji, często jest kalką zachowań dorosłych. Jeśli dla nas telewizor jest nieodłącznym towarzyszem dnia, który nie milknie podczas posiłków i zastępuję rozmowy z domownikami, to i nasze dzieci nauczą się tego, że telewizja jest lepsza od żywego człowieka. To my dorośli musimy wiedzieć, kiedy włączyć i wyłączyć telewizor, co warto obejrzeć, o czym warto podyskutować i czego można się z telewizji nauczyć.

Źródło artykułu:WP Kobieta