Dzieci mają trzech ojców w akcie urodzenia. Amerykanie dopięli swego
Ian Jenkins, Alan Mayfield i Jeremy Allen Hodges z San Diego od lat tworzą udany związek poliamoryczny. Chcieli, aby dzieci, które urodzi im surogatka, była oficjalnie ich wspólnymi. Nie byli pewni, że sędzia się na to zgodzi. A jednak! Jak to się stało?
19.02.2021 12:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Jeden z przyjaciół Jeremy'ego zaoferował nam zarodki, których nie wykorzystała inna rodzina" – opowiada o początkach swojej niezwykłej rodziny Ian w rozmowie z "Huffington Post". "Mieliśmy możliwość adopcji embrionów i podjęcia decyzji o wychowaniu dzieci, które przyszłyby na świat"– dodaje. Mężczyźni zdawali sobie jednak sprawę, że społeczeństwo może nie zaakceptować czegoś takiego. Do tego wiedzieli, iż z prawnego punktu widzenia ich potomstwo mogłoby mieć co najwyżej dwóch ojców w akcie urodzenia.
Trzech ojców z USA
Przed narodzinami córeczki Piper w 2017 r. Alan, Ian (razem od 17 lat) i Jeremy (w związku z nim od 8 lat) musieli zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. "W przypadku macierzyństwa zastępczego [dziewczynkę rodziła surogatka – red.] musisz mieć orzeczenie z sądu wskazuje opiekunów prawnych dziecka" – mówił Alan. "Na początku nie byliśmy pewni, czy uda nam się wpisać naszą trójkę do akt urodzenia. I trzeba było iść do sądu" – dodał.
Rozprawa nie należała do łatwych. Nigdy wcześniej trzech mężczyzn nie walczyło o coś takiego. Na sali sądowej panowało ogromne napięcie. Doszło nawet do kłótni. Sędzia była nieugięta. "Byliśmy pewnie, że nic z tego nie będzie, ale poprosiliśmy o zabranie głosu i przedstawienie naszego punktu widzenia" – wspominał Mayfield. "O dziwo, sędzia ostatecznie zmieniła zdanie i przyznała nam rację, zanim dziecko się urodziło".
Panowie są dziś szczęśliwymi tatusiami dwóch córek. Z drugim dzieckiem nie musieli przechodzić tego samego, co z pierwszą. Automatycznie zyskała trzech ojców. "Chcemy, aby wszyscy wiedzieli, że miłość sprawia, że rodzina może wyglądać nieco inaczej. Jeśli dbasz o swoje dzieci i robisz wszystko, co w twojej mocy, aby dać im możliwie najlepsze dzieciństwo – to nic innego się nie liczy" – skwitował Ian.