Blisko ludziDziecko rozrabia w przedszkolu

Dziecko rozrabia w przedszkolu

Dziecko rozrabia w przedszkolu
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
22.10.2009 13:05, aktualizacja: 23.10.2009 19:58

Mój syn poszedł w tym roku do przedszkola przy szkole podstawowej jako pięciolatek. Pierwszy tydzień był jeszcze grzeczny i podobało mu się, ale potem zaczął się koszmar. Patryk zaczął być niegrzeczny. Bije dzieci, zaczepia, kopie, pluje im do talerza. Dzieci zaczynają go odpychać. W domu są podobne zachowania. Kara pomaga na krótko. Za dobre rzeczy jest też chwalony. Nie wiem w czym tkwi błąd?

Mój syn poszedł w tym roku do przedszkola przy szkole podstawowej jako pięciolatek. Pierwszy tydzień był jeszcze grzeczny i podobało mu się, ale potem zaczął się koszmar. Patryk zaczął być niegrzeczny. Bije dzieci, zaczepia, kopie, pluje im do talerza. Dzieci zaczynają go odpychać. W domu są podobne zachowania, ostatnio dziecko napluło mi w twarz. Przy tym najgorsze jest to, że on nie rozumie, że robi źle. Tłumaczymy mu dużo, grozimy i nic nie pomaga. Najgorsze, że syn robi coś złego i nawet jak dostanie klapsa, to śmieje się z tego. Czuję jakby drwił ze mnie. Kara pomaga na krótko. Za dobre rzeczy jest też chwalony. Nie wiem w czym tkwi błąd?

Po tych kilku zdaniach, w których opisała Pani trudną sytuację, nie powiem, gdzie tkwi problem, kto popełnia błędy, dlaczego tak jest i co zrobić, by było lepiej. Powiem jednak, że opisane przez Panią sposoby radzenia sobie ze złymi zachowaniami syna, nie podobają mi się i nie wierzę w ich skuteczność. Pisze Pani, że synek dostaje klapsa i śmieje się w twarz. Potem dalej pisze Pani – to działa na krótko...(oczywiście klapsy!). Bo tak działają kary cielesne, klapsy, poszturchiwania i bicie. Na króciutko działają, a potem dziecko odreagowuje stres ze zdwojoną siłą. Poza tym rodzic uczy, że bić wolno, że siłowe dochodzenie do celu jest dopuszczalne, że użycie siły fizycznej może być dla dziecka karą. Dziecko wyciąga wniosek, że ono też może tak się zachowywać. Nie wiem, jakie kary poza tym Państwo stosujecie, jakie nagrody, za co chwalicie Państwo, a za co wymierzacie strofujecie. Wychowanie dziecka to proces, to ciąg zachowań wedle ustalonych zasad, z poszanowaniem norm, sposób postępowania dorosłych, spokój i
konsekwencja. One dają szansę na sukces. Nie wiem, ile osób zajmuje się synem, ile stawia wymagania, ile je egzekwuje i jak to robią? Ważny jest spójny system wychowawczy, jasno postawione wymagania, określone granice dopuszczalnych i niedopuszczalnych zachowań... Proszę popatrzeć na to, czego Państwo wymagacie od syna, jak rozliczacie z tego, o co go prosicie i jakie stosujecie kary za nie wykonywanie zaleceń. Kary cielesne muszą zostać zlikwidowane, a system pozostałych kar jasno sprecyzowany. Syn ma znać Państwa zdanie i nauczyć się je szanować. Jeśli nie radzicie sobie Państwo z ustaleniem reguł, norm, postawieniem granic, skorzystajcie z pomocy psychologa. Z nim może być łatwiej dobrnąć do upragnionego celu. Życzę powodzenia.

Źródło artykułu:WP Kobieta