Dziennikarka zadała Krychowiakowi pytanie, kiedy ślub. Jego odpowiedź nie spodoba się Celii Jaunat
Grzegorz Krychowiak i Celia Jaunat to dziś jedna z najgorętszych par. Oboje młodzi, piękni i bogaci rozchwytywani są przez dziennikarzy. W najnowszym wywiadzie okazało się, że ustalenie daty ślubu, choć minął rok od zaręczyn, to dla piłkarza jednak spory problem.
14.06.2018 | aktual.: 14.06.2018 18:45
Dziennikarka "Vivy” spotkała się z zakochaną parą w czasie ich pobytu w Polsce. Powstała piękna sesja zdjęciowa w Pałacu Boglewice, a oprócz tego wywiad, który dla fanów modelki i piłkarza na pewno jest rarytasem.
Celia zdradziła, jak zwraca się do partnera i choć jest to urocze, niektórych może też bawić. - W domu mówię Grzesiek, Grześ, Grzesiu – jak do małego chłopca – tłumaczy Celia. Wspomina także, jak piłkarza przyjęli jej rodzice. Okazuje się, że byli oni, a zwłaszcza tata, dość sceptycznie nastawieni do Grzegorza Krychowiaka. Rodzice obawiali się o córkę, bo, jak twierdzi Celia, we Francji dość często wybuchają skandale z piłkarzami w roli głównej i to ich niepokoiło. Szybko przekonali się jednak do Krychowiaka i nie mają nic przeciwko temu, że córka układa sobie z nim życie.
Najciekawszy wątek wywiadu dotyczy jednak daty ślubu zakochanych. Celia wspomina wspaniałe zaręczyny na Bora-Bora. Potem jednak wbija szpileczkę partnerowi, wypominając mu, że choć minął rok od dnia, w którym Krychowiak klęknął przed nią, to nadal czeka na ciąg dalszy, czyli ślub. Piłkarzchciał wybrnąć z tego tematu, więc rzucił zdawkowo, że w życiu trzeba nauczyć się cierpliwości. Przygwożdżony jednak do muru przez nieustępliwą narzeczoną oraz dziennikarkę, by wskazał przybliżoną datę ślubu, odpowiedział ze śmiechem. - Przyszłość pokaże. Powtórzmy to pytanie po Mistrzostwach. Teraz albo… za cztery lata.
Celia musi więc jeszcze poczekać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl