Blisko ludziDziś Światowy Dzień Feminizmu. Zofia Krawiec tłumaczy, dlaczego potrzebujemy go jak nigdy dotąd

Dziś Światowy Dzień Feminizmu. Zofia Krawiec tłumaczy, dlaczego potrzebujemy go jak nigdy dotąd

W przeddzień Światowego Dnia Feminizmu Polki znów wyszły na ulice. Śmierć Izabeli z Pszczyny pokazała, że żyjemy w kraju, w którym życie kobiet jest warte mniej niż interesy partii rządzącej. W rozmowie z WP Kobieta poruszona Zofia Krawiec mówi ostro: "To nie jest państwo dla nas. Nasze życie się nie liczy, dlatego wszystkie powinnyśmy być feministkami".

Zofia Krawiec podczas demonstracji upamiętniającej Izabelę z Pszczyny
Zofia Krawiec podczas demonstracji upamiętniającej Izabelę z Pszczyny
Źródło zdjęć: © Instagram.com | Zofia Krawiec
Marta Kutkowska

Kilka tygodni temu odeszła jedna z nas. Matka, żona, córka. Dziewczyna, która pragnęła mieć rodzinę, pracować, żyć pełnią życia. Trafiła pod opiekę lekarzy, ufając, że w swoim kraju zostanie objęta należytą opieką. Zmarła w wyniku wstrząsu toksycznego, czekając na aborcję.

Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Feminizmu. Ruchu, który w kraju "matki Polki" wciąż budzi skrajne emocje. W obliczu najnowszych, tragicznych wydarzeń słowo "feminizm" nabiera jednak nowego znaczenia. Bo musimy walczyć już nie tylko o równe zarobki, ale także o swoje życie. Zofia Krawiec, feministka, artystka i dziennikarka, tłumaczy, dlaczego każda z nas powinna być feministką. I nazywa rzecz po imieniu. "To, co stało się w Pszczynie, to po prostu morderstwo".

Marta Kutkowska, WP Kobieta: Jak zareagowałaś na informację o śmierci Izabeli z Pszczyny?

Zofia Krawiec, feministka, artystka: Przeżyłam pewien rodzaj szoku. Chce mi się płakać, kiedy o tym myślę. To jest morderstwo po prostu. Okazuje się, że nasze życie się mniej liczy, niż życie płodu i tak skazanego na śmierć. Czuję potężną bezsilność. Na co dzień walczymy o nasze prawa, o równe zarobki, o kontrolę nad własnymi ciałami, o brak seksizmu w przestrzeni publicznej. Tymczasem okazuje się, że jest nam odbierane nawet prawo do życia, bo nasze władze są gotowe zabić nas w imię fanatycznej ideologii. To pokazuje, dla kogo jest to państwo. Nie dla nas. Nie nasze życie jest tutaj chronione.

Prawicowi politycy komentowali tę sprawę, mówiąc, że "kobiety umierają przy porodach", że "to czysta biologia". Żyjemy w kraju wybitnie mizoginistycznym?

Przecież tej śmierci można było uniknąć! To jest czysta mizoginia. Przerażające. W tym kontekście feminizm w Polsce to jest kwestia podstawowych praw człowieka. Dodam, że ten ruch jest ważny nie tylko dla kobiet, ale także dla mężczyzn, bo przecież walczymy o lepszy los dla matek, żon, córek. Równość uzdrowi także sytuację mężczyzn i chłopaków, poprawi relacje romantyczne. Patriarchat zniewala nie tylko kobiety. Jest zbudowany na fascynacji przemocą, siłą, władzą, a mężczyźni też bywają wrażliwi, empatyczni, czasami czują się słabi. Umowa społeczna, w której to mąż jest głową rodziny, jest niezwykle obciążająca. Feminizm zakłada, że można się w wielu kwestiach dogadać, dominującą rolę finansową, czy decyzyjną może przejąć ta osoba, która jest aktualnie w lepszej sytuacji finansowej i kondycji emocjonalnej. Patriarchat karmi się przejęciem kontroli nad ciałami kobiet, ale równolegle zawłaszcza też ciała mężczyzn, zrobił z nich mięsa armatnie w konfliktach zbrojnych. Feminizm daje szansę na uzdrowienie tych chorych struktur.

Tymczasem w Polsce feministki wciąż są w niektórych kręgach traktowane jak czarownice. Oskarża się je o całe zło. Nie szukając daleko - Kaja Godek uważa, że to feministki są winne sytuacji z Pszczyny. Z czego to wynika?

Bo feministki upominają się o prawa wszystkich kobiet, mówią o ich potrzebach. Kobiety zawsze pełniły w sytuacjach konfliktowych rolę kozła ofiarnego. Te, które nie chcą ulegać, które wyłamują się z systemu, narażają się na wrogość i nienawiść. Odpowiedzialność za przemoc, której doświadczają kobiety, jest na nie od wieków przerzucana. Wystarczy wspomnieć o ofiarach gwałtów, które spotykają się z zarzutami o "prowokowanie" sprawców swoim strojem. To zjawisko ma bardzo długą tradycję. Wspomniane przez ciebie czarownice to kobiety, które nie chciały zgodzić się na obowiązujące zasady, wolały mieszkać same, pomagały w usuwaniu ciąż. Jak widać, to polowanie wciąż w Polsce trwa.

Feminizm w Polsce postrzega się jako ruch lewicujących kobiet mieszkających w dużych miastach. Dlaczego powinien być ważny także dla kobiet z mniejszych miejscowości, z konserwatywnych środowisk?

To słowo "feminizm" jest jakimś straszakiem. Kojarzy się z karierowiczkami z wielkich miast, które się rozwodzą, są zepsute moralnie. Tymczasem ja sama jestem z prowincji, z miasteczka, w którym nie ma nawet kina i wiem, że tam kobiety także walczą o równouprawnienie, jest wiele nowych postaw. Dziewczyny są przebojowe, dużo pracują, wiedzą czego chcą. Ogarniają całe rodziny: emocjonalnie, finansowo. Feministką jest każda kobieta, która walczy o siebie i swoje potrzeby.

Opowiedz o swoim feminizmie. W jaki sposób się narodził, jak ewoluował?

Gdy byłam młodsza, feminizm kojarzył mi się właśnie z taką rozkrzyczaną babą. Byłam wychowywana w domu bez ojca i szybko zauważyłam ogromną ekonomiczną przepaść między moją rodziną a rodzinami, w których są mężczyźni. Poza tym uczyłam się świata z książek i filmów. Okazało się, że wszystkie fajne przygody w życiu mieli mężczyźni. To oni ruszali w świat, mieli kochanki. Kobiety były bierne, czekały. Zrozumiałam, że to jest bardzo niesprawiedliwe dla kobiet.

Matka Polka też może być feministką?

Tak, feminizm powinien dawać kobietom wolność wyboru i chronić ich prawa, stać za nimi murem. Jeżeli niektóre kobiety życiowo spełniają się w macierzyństwie, to też jest feministyczne. Bo feminizm nie może zakazać ci poświęcenia swojego życia na to, czego pragniesz. Możesz być seksowna i pokazywać ciało, robić karierę, albo poświęcić się wychowywaniu dzieci. Jak mawiała Zofia Nałkowska, feministka to kobieta, która "chce całego życia". Powinnyśmy mieć prawo do decydowania o tym, jak chcemy, żeby one wyglądało.

Drogie użytkowniczki, mamy dla Was otwartą rekrutację do testowania kosmetyków marki Ziaja. Jeśli macie ochotę dostać zestaw kosmetyków i sprawdzić, jak działają, zgłoszenia zbierane są Tutaj

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (116)