Echoista nie ma uznania dla samego siebie. "To cień narcyza"
Echoista bardzo boi się poczucia wyjątkowości, nie chce się w niczym wyróżniać, woli pozostawać całkowicie niezauważonym. Nie przyjmuje komplementów, nie jest w stanie ich udźwignąć. Łatwo rezygnuje ze swoich potrzeb, woli skupiać się na narcystycznym partnerze, który zawsze gra pierwsze skrzypce – mówi Karina Choroś-Wrzeszcz, psychoterapeutka z warszawskiej poradni psychologicznej Psycho Care w rozmowie z Katarzyną Trębacką.
10.11.2021 14:26
Katarzyna Trębacka, WP Kobieta: Czym jest echoizm?
Karina Choroś-Wrzeszcz, psychoterapeutka: Echoizm nie jest jednostką diagnostyczną ani terminem oficjalnie funkcjonującym w psychologii. My, terapeuci raczej unikamy tego określenia, choć ono może służyć nazywaniu cech ludzkiej osobowości. Termin ten wprowadził nie tak dawno amerykański psycholog kliniczny i wykładowca na Harvard Medical School, Craig Malkin, w wydanej w 2016 r. książce "Rethinking Narcissism" ("Ponowne przemyślenia nad narcyzmem – red.). Naukowiec na podstawie badań osobowości narcystycznej wyróżnił typ przeciwny narcyzowi i go opisał. Stąd nazwa – pochodzi od nimfy Echo, która zakochała się w Narcyzie, ale ten ją odrzucił. Pogrążona w rozpaczy nikła coraz bardziej, by w końcu pozostać tylko jękliwym głosem.
Jakie są typowe dla osobowości echoistycznej cechy?
Echoista to ktoś, kto charakteryzuje się całkowitym brakiem podziwu i uznania dla samego siebie, nie docenia się, nie widzi w sobie żadnych zalet. Nie kocha siebie, a często nawet nie lubi. Taka osoba jest uległa i podatna na manipulacje. Dobrze czuje się w relacji z ludźmi z pogranicza osobowości narcystycznej czy też z narcyzami. Wtedy sama może skryć się w cieniu partnera/kolegi/rodziny, na którego kierowane są wszystkie reflektory, bo przecież narcyz kocha być w centrum uwagi. Echoista bardzo boi się poczucia wyjątkowości, nie chce się w niczym wyróżniać, woli pozostawać całkowicie niezauważonym. Nie przyjmuje komplementów, nie jest w stanie ich udźwignąć. Łatwo rezygnuje ze swoich potrzeb, woli skupiać się na narcystycznym partnerze, który gra zawsze pierwsze skrzypce. Przyjemność sprawia mu praca na rzecz innych, bo wtedy nie musi nie tylko koncentrować się na sobie, ale też nie konfrontuje się z tym, co czuje. Całkowite oddanie się sprawom partnera lub innych osób powoduje, że nawet na sekundę nie musi skupiać się na sobie, bo to budzi u niego poważny lęk. Echoiście bardzo trudno jest powiedzieć, jakie są jego oczekiwania wobec samego siebie, wobec innych ludzi.
Co sprawia, że taka osobowość się kształtuje?
Przyczyną echoizmu z pewnością są doświadczenia, które budują każdą jednostkę od momentu jej narodzin. Echoiści mogą być dziećmi lub rodzeństwem osobowości narcystycznych. Dziecko, które jest zawsze na dalszym miejscu, które odczuwa pustkę emocjonalną ze strony rodziców, wycofuje się i bardzo łatwo popada w taki stan, w którym nie ma nie tylko podziwu wobec siebie, ale też nie zauważa własnych potrzeb. To wiąże się z wycofaniem z własnego życia, z myśleniem, że zawsze ktoś jest lepszy, ważniejszy i bardziej zasługuje na miłość, szacunek. To jego trzeba doceniać, bo tak każe echoiście postępować jego własne doświadczanie. Dodatkową trudność stanowi fakt, że wszystko to w znacznej mierze odbywa się na poziomie nieświadomości. Tym, co predestynuje do powstania osobowości echoistycznej są zarówno wrodzone cechy charakteru, jak i te, które są kształtowane przez doświadczenie, przez naleciałości kulturowe. Moim zdaniem takim czynnikiem mogą być religie, w których pozycja kobiet jest niższa niż mężczyzn, ma charakter drugorzędny i gdzie kobieta pełni wobec mężczyzny rolę służebną.
Skoro echoista jest przeciwieństwem narcyza, czy to oznacza, że te dwie skrajne wobec siebie osobowości mogą tworzyć udany związek?
Tak, mogą. W efekcie echoiści rzadko trafiają do gabinetu psychoterapeutycznego z problemami osobowości, z poczuciem, że cechy ich charakteru utrudniają im codzienne funkcjonowanie lub budowanie szczęścia. Jeśli już szukają profesjonalnej pomocy psychologa, to jako osoby współuzależnione, czyli niepotrafiące odejść od osoby uzależnionej, albo dysfunkcyjnej, ale za to silnej. Czasami trafiają na fotel u terapeuty dorosłe dzieci rodziców narcystycznych, które mają bardzo niskie poczucie własnej wartości, ale wtedy ich motywacją do przystąpienia do terapii też nie jest osobowość echoistyczna; zazwyczaj czują się bardzo zagubione we własnych emocjach, nie rozumieją, jakie mają oczekiwania względem siebie i świata.
Jednak te ich problemy przeważnie są zakamuflowane, są przykryte czymś, co pozornie z echoizmem ma niewiele wspólnego. Dopiero po bliższym poznaniu okazuje się to coś znacznie bardziej poważnego. Co niezwykle istotne w tej kwestii, echoiści nie mają świadomości, kim są, nie zdają sobie sprawy ze swojej natury. Po pierwsze dlatego, że nie koncentrują się ani nie zatrzymują na sobie, tylko na tej drugiej osobie, nie konfrontują się ze swoimi emocjami, tylko zajmują uczuciami partnera lub rodzica. Dopiero w procesie terapeutycznym mogą zobaczyć, jak bardzo echoizm determinuje ich życie i dopiero wtedy są skłonni do przeprowadzenia zmiany.
Jednak nie każda osoba, która ma niskie poczucie własnej wartości, to echoista…
Oczywiście. Każdemu z moich pacjentów, na jednej z pierwszych dwóch, trzech wizyt zadaję pytanie: na ile pan lub pani lubi siebie w skali od 1 do 10. 80-90 procent z nich akceptację siebie umieszcza poniżej pięciu. Echoiści też. Ale co charakterystyczne właśnie dla osób z takimi cechami osobowości, moje pytanie jest często pierwszym momentem, w którym próbują sobie odpowiedzieć, kim są, co czują, co myślą o sobie, a nie o drugim człowieku, z którym żyją w dysfunkcyjnej relacji.
Częściej osobowością echoistyczną wykazują się kobiety czy mężczyźni?
Nie chcę generalizować, zwłaszcza, że nie dysponuję żadnymi badaniami w tej sprawie. Ale z mojego doświadczenia wynika, że kobiety. Zapewne ma to związek z częstotliwością występowania osobowości narcystycznej, którą częściej stwierdza się u mężczyzn.
W jaki sposób terapeuta pracuje z echoistą lub echoistką?
Zazwyczaj pacjenci z tym typem osobowości trafiają do mnie nie na indywidualną terapię, ale terapię par. Dość szybko wtedy widać, który z partnerów zagarnia dla siebie tę przestrzeń względem uwagi, koncentracji na jego problemach na co dzień i przy ważnych wydarzeniach życiowych. Pierwsza rzecz to zyskanie świadomości. Często, żeby echoista zdał sobie sprawę, kim jest, niezbędne jest uświadomienie sobie przez jego partnera, że ma on osobowość narcystyczną. Przeważnie w takich sytuacjach najpierw jest potrzebna terapia indywidualna każdego z partnerów, a dopiero w drugiej kolejności ich wspólna.
Karina Choroś-Wrzeszcz - absolwentka wydziału Społecznej Psychologii Klinicznej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Ukończyła czteroletnie szkolenie w rekomendowanym przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne Ośrodku Psychoterapii Systemowej w Krakowie. Swoje doświadczenie zdobywała na oddziałach dziennych w szpitalach warszawskich. Odbyła również dwuletni staż jako terapeuta systemowy (terapia par i rodzin) w Ośrodku Zdrowia Psychicznego i Problemów Rodzinnych SYNAPSIS.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl