Edyta Górniak nadal się nie zaszczepiła. I ubolewa nad tym, że musi zostać w Polsce

Jeszcze nie tak dawno Edyta Górniak zapowiadała, że prawdopodobnie będzie zmuszona do ucieczki z naszego kraju. - Jeśli szczepienia przeciw COVID-19 będą obowiązkowe, wyprowadzę się z Polski - mówiła niespełna rok temu w jednym z wywiadów.

Okazuje się jednak, że w naszej ojczyźnie restrykcje mające na celu walkę z pandemią, w porównaniu do wielu innych krajów, są bardzo łagodne. W Holandii wprowadzono bardzo ścisły lockdown, w Czechach ogłoszono stan wyjątkowy, a w Austrii ustanowiono obowiązek szczepień przeciw koronawirusowi.

W związku z tak silnymi obostrzeniami na świecie, niezaszczepiona Górniak zmuszona jest "przeczekać" zimę w Polsce. - Zdecydowałam, że teraz nie będę wsiadać do samolotu. Poczekam - deklaruje w wywiadzie dla "Super Expressu".

Piosenkarka wyjaśnia również, dlaczego nie zdecydowała się na szczepionkę, która znacznie ułatwiłaby jej podróżowanie. - Niektórzy mogą dalej podróżować, jeżeli zdecydowali się na komfort, ja postawiłam na poczucie bezpieczeństwa wewnętrznego i to jest też moje prawo, bo każdy ma prawo do swoich wyborów, zgodnych ze swoją intuicją, przemyśleniami i swoją filozofią życia - tłumaczy w rozmowie z tabloidem.

Niemniej jednak, utalentowana piosenkarka ubolewa nad czasami, w której przyszło jej żyć. Artystka bardzo tęskni za spontanicznymi wypadami za granicę. Przed pandemią Górniak mieszkała w Portugalii, Wielkiej Brytanii, a nawet w słonecznej Kalifornii.

- To jest dla mnie najdłuższa przerwa, bo już prawie dwuletnia, kiedy nie podróżowałam donikąd samolotem. Jest to trochę dziwne - wyjaśnia.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl