Emocje w lustrze
Na co dzień doświadczamy wielu emocji. Niektóre z nich związane są z uczuciami i przeżyciami otaczających nas osób – widząc cudze łzy, sami odczuwamy smutek i przygnębienie, z kolei uśmiech na twarzy nieznajomego poprawia nam nastrój. Źródłem tych reakcji jest empatia.
Empatia pozwala nam współodczuwać i rozumieć emocje i przeżycia innych osób, nawet zupełnie obcych.
09.07.2010 | aktual.: 09.07.2010 09:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na co dzień doświadczamy wielu emocji. Niektóre z nich związane są z uczuciami i przeżyciami otaczających nas osób – widząc cudze łzy, sami odczuwamy smutek i przygnębienie, z kolei uśmiech na twarzy nieznajomego poprawia nam nastrój. Źródłem tych reakcji jest empatia. Empatia pozwala nam współodczuwać i rozumieć emocje i przeżycia innych osób, nawet zupełnie obcych.
Jest niezbędna w procesie nawiązywania wszelkich społecznych relacji, w tym również związków oraz stanowi podłoże współpracy, zachowań altruistycznych i działalności charytatywnej, a według niektórych specjalistów również i moralności.
Empatia odgrywa szczególną rolę nie tylko w naszym życiu osobistym, ale i zawodowym. Umiejętność współprzeżywania emocji jest niezwykle istotną kompetencją w takich zawodach jak menadżer czy lekarz, a więc wszędzie tam, gdzie na porządku dziennym są kontakty z innymi ludźmi, często wymagającymi wsparcia i zrozumienia. Ponadto prawidłowo rozwinięta empatia ogranicza agresję, skłonność do przemocy i konfliktów.
O roli empatii świadczy fakt, że zaliczona została do najważniejszych komponentów inteligencji emocjonalnej, która przez wielu badaczy stawiana jest na równi, a nieraz nawet wyżej, z umiejętnościami intelektualnymi w kontekście możliwości osiągnięcia sukcesu zawodowego. Nic więc dziwnego, że coraz większą popularność zyskują treningi umiejętności społecznych, pomagające rozwinąć zdolności interpersonalne.
Wrodzona czy wyuczona?
Empatia przez większość środowiska naukowego uznawana jest za umiejętność wrodzoną, a mechanizm jej działania łączony jest z obecnością w mózgu, a dokładnie w płatach czołowym i ciemieniowym, tzw. neuronów lustrzanych. Neurony te odkryte zostały na przełomie lat 80. i 90. przez włoskich naukowców. Badając zachowanie małp, zaobserwowali, że takie same obszary mózgu uaktywniają się u osobników wykonujących konkretną czynność i u osobników tylko przyglądających się danemu zachowaniu.
POLECAMY: * Cała prawda o asertywności*
Na takiej samej zasadzie neurony działają również u ludzi. Kiedy więc widzimy osobę smutną czy płaczącą, także i my odczuwamy smutek. Kiedy ktoś jest radosny i uśmiechnięty, również i nam poprawia się humor. Podobnie reagujemy w przypadku lęku, gniewu, zdenerwowania czy innych emocji. Wielu naukowców łączy działanie neuronów lustrzanych także ze zjawiskiem „zarażania się” ziewaniem.
Mimo wrodzonego charakteru empatii, niezwykle silny wpływ na jej prawidłowy rozwój ma wychowanie, szczególnie w pierwszych miesiącach i latach życia. Intensywny kontakt z rodzicami, a w okresie niemowlęcym zwłaszcza z matką, i obserwowanie ich zachowania stanowią rusztowanie dla kształtującej się psychiki dziecka. Jeśli więź emocjonalna jest ograniczona i dziecko nie posiada „modelu” emocji, na którym mogłoby się wzorować, może dojść do zaburzenia rozwoju zdolności empatycznych.
Gdy brakuje empatii…
Nietrudno wyobrazić sobie konsekwencje braku umiejętności współodczuwania. Niezdolność do wczucia się w przeżycia ofiary i zrozumienia ich cechuje gwałcicieli i pedofilów. Brak empatii to także jeden z głównych wyznaczników osobowości psychopatycznej.
Z psychopatią kojarzymy najczęściej bezlitosnych morderców, tymczasem psychopatów możemy spotkać na co dzień. Osoby dotknięte tym zaburzeniem są impulsywne i nieodpowiedzialne, notorycznie kłamią i manipulują otoczeniem, nie odczuwają poczucia winy i nie są w stanie nawiązać trwałych relacji z innymi ludźmi.
Przyczyn rozwoju psychopatii upatruje się w wielu czynnikach, w tym w uszkodzeniu układu nerwowego, czynnikach genetycznych i środowiskowych (np. zaburzone relacje z rodzicami w dzieciństwie).
Braku empatii nie należy jednak wiązać wyłącznie z patologią. Umiejętności współodczuwania emocji nie posiadają osoby autystyczne, co łączone jest z występującymi u nich nieprawidłowościami w funkcjonowaniu neuronów lustrzanych.
POLECAMY: * Cała prawda o asertywności*