Ernestine Shepherd - najstarsza kulturystka świata

Każdy dzień Ernestie Shepherd zaczyna się podobnie. Codziennie wstaje o 2:30 w nocy i idzie na spacer. Po 16 kilometrowej „przechadzce” robi krótką przerwę, a następnie prowadzi treningi dla innych kobiet.Shepherd ma nie tylko świetną kondycję fizyczną, ale i doskonale wyrzeźbione ciało.
Ta niezwykła staruszka może pochwalić się bicepsami, mięśniami brzucha i udami, których mogłaby jej pozazdrościć niejedna 20-latka. Co ciekawe, w nocy śpi tylko 3-4 godziny, bo jak sama mówi, ten czas w zupełności jej wystarcza na regenerację.

Zobacz także: Anna Lewandowska wciąż inspiruje

Get the look

Warto dodać, że wcześniej Ernestie nigdy nie uprawiała żadnych sportów. Kiedy miała 56 lat, jej siostra zabrała ją po raz pierwszy na siłownię. To był strzał w dziesiątkę, który na zawsze odmienił jej życie. Teraz 80-latka nadrabia zaległości.

Jej ulubionym filmem jest Rocky. Każdy, kto dzwoni do Shepherd, w czasie oczekiwania na połączenie ma szansę posłuchać melodię znaną z tej kultowej amerykańskiej produkcji. Kiedy do mnie dzwonisz, słyszysz muzykę Sylwestra Stallone'a. Ten film stał się dla mnie największa inspiracją - powiedziała Ernestine.

Na tym nie kończy się lista jej sukcesów. Kiedy w 2011 roku trafiła do księgi rekordów Guinnessa, poza treningami zaczęła prowadzić wykłady motywacyjne. Cieszą się one ogromnym zainteresowaniem. Ernestine inspiruje osoby w różnym wieku, zarówno mężczyzn, jak i kobiety.

Jej życie nie zawsze było usłane różami. Zachorowała na depresję kiedy zmarła jej najbliższa siostra. Po kilku latach udało jej się wyzdrowieć, jak sama powtarza - głównie dzięki miłości męża i syna.

Dziś Ernestine śledzi ponad 200 tysięcy fanów na Facebooku. Kulturystka od kilku lat jest gościem programów telewizyjnych, w których opowiada o swojej historii i inspiruje inne kobiety. Mówi o tym, jak ćwiczyć i co jeść. Ernestie je 5-6 posiłków dziennie. Rano obowiązkowo zjada owsiankę. W jej diecie nie brakuje owoców, orzechów, ryżu, warzyw strączkowych i ryb.