Eva Mendes kocha cmentarze

Eva Mendes lubi zwiedzać cmentarze.

Eva Mendes kocha cmentarze
10

Eva Mendes lubi zwiedzać cmentarze.

Aktorka stara się "zaliczać" jak największą liczbę cmentarzy podczas licznych wojaży po świecie.

- Kocham cmentarze, są takie spokojne i piękne - tłumaczy Mendes. - Im starsze, tym lepsze. Zaliczyłam ich już tyle, że zaczynają mi się mylić. Wiem, brzmi to tak, jak gdybym chodziła po barach, ale naprawdę, gdziekolwiek się nie znajdę, szukam cmentarzy.

Evę Mendes mogliśmy podziwiać w styczniu 2009 roku w produkcji "Spirit - Duch Miasta".

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Dominika Clarke zachorowała. "Ból był nie do zniesienia"
Dominika Clarke zachorowała. "Ból był nie do zniesienia"
Nie pij takiej kawy. Nieświadomie sobie szkodzisz
Nie pij takiej kawy. Nieświadomie sobie szkodzisz
Składają nawet 500 jaj. Gdy zauważysz, od razu działaj
Składają nawet 500 jaj. Gdy zauważysz, od razu działaj
Lepiej je wykop z ogrodu. Kleszcze lgną do niej na potęgę
Lepiej je wykop z ogrodu. Kleszcze lgną do niej na potęgę
Steczkowska ma zatarg z TVP? Syn artystki zabrał głos
Steczkowska ma zatarg z TVP? Syn artystki zabrał głos
Na urlop nie pojechała sama. Pojawiły się wspólne zdjęcia z rodzicami
Na urlop nie pojechała sama. Pojawiły się wspólne zdjęcia z rodzicami
Te buty kolejny sezon są hitem. Nie czyść ich wodą. Oto najlepszy sposób
Te buty kolejny sezon są hitem. Nie czyść ich wodą. Oto najlepszy sposób
Od ponad 30 lat nie jadła cukru. Tak wygląda, mając 75 lat
Od ponad 30 lat nie jadła cukru. Tak wygląda, mając 75 lat
Prostota jest teraz w cenie. Spójrzcie, jaki manicure wybrała Opozda
Prostota jest teraz w cenie. Spójrzcie, jaki manicure wybrała Opozda
Mówią o nim "polski koliber". Tego unikaj, gdy go zobaczysz
Mówią o nim "polski koliber". Tego unikaj, gdy go zobaczysz
Sposób na upał w sypialni. Japończycy śpią tak od lat
Sposób na upał w sypialni. Japończycy śpią tak od lat
Caryca Maria Fiodorowna. Bolszewicy wcale nie zamordowali całej rodziny Romanowów
Caryca Maria Fiodorowna. Bolszewicy wcale nie zamordowali całej rodziny Romanowów