Ewa była tuż po porodzie. Zachowanie męża wyprowadziło ją z równowagi
Poród to niewątpliwie jedno z trudniejszych przeżyć w życiu kobiety. Ewa niedawno urodziła trzecie dziecko i po powrocie do domu uświadomiła sobie, że może liczyć jedynie na siebie. Mąż nie kwapi się do pomocy, chociaż ona powinna na siebie uważać.
12.01.2020 | aktual.: 14.01.2020 15:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Pierwsza noc po moim powrocie ze szpitala z trzecim dzieckiem była ciężka. Syn ciągle się budził i oczywiście ja musiałam do niego wstawać, bo mąż piersi przecież nie ma. W związku z tym rano byłam wykończona i poprosiłam go, żeby zrobił śniadanie i pomógł ubrać się starszym dzieciom. Mruknął coś, że 'zaraz' i poszedł dalej spać" – wspomina Ewa na forum WP Kafeteria.
Była po cesarce. Mąż wyprowadził ją z równowagi
Kobieta nie dosyć, że musiała zajmować się noworodkiem, to jeszcze spadł na nią obowiązek przygotowania jedzenia dla pozostałych dzieci i zajmowanie się nimi. Kilka godzin później do drzwi zapukali teściowie Ewy. Przemęczona kobieta nie wytrzymała i poskarżyła się im na zachowanie ich syna. To doprowadziło męża Ewy do szewskiej pasji. Trzasnął drzwiami i wyszedł na cały dzień.
Zobacz także
"Byłam sama z trójką malutkich dzieci, obolała po cesarce. Mam żal do męża, bo naraził mnie na powikłania. Nie mogę mu tego zapomnieć. On twierdzi, że to moja wina, bo sprowokowałam tę sytuację. Przyznaje, że źle się zachowałam, ale on naraził moje życie" – wyjaśnia.
Internautki próbują wytłumaczyć Ewie, że zupełnie niepotrzebnie się obwinia. "Gość jest beznadziejny, zachowuje się, jak przedszkolak, co zabiera zabawki i ucieka z piaskownicy. Jeszcze go usprawiedliwiasz, że on nie ma piersi to nie nakarmi. Ale jego psim obowiązkiem jest wstać i podać ci dziecko do karmienia!" – napisała jedna z nich. "Porozmawiaj szczerze z mężem. Powiedz, że jest ci ciężko samej. Małżeństwo opiera się na wspólnej pomocy" – dopowiedziała druga.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl