Fala krytyki po śmierci Tekieliego. "Justyna to rozumiała"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kacper Tekieli, czołowy polski wspinacz, zmarł podczas wyprawy w szwajcarskich Alpach. W sieci zaczął pojawiać się hejt. - Powinniśmy być dalecy od oceniania - komentuje Katarzyna Zdanowicz, dziennikarka i autorka książki "Zawsze mówi, że wróci".
Nie żyje Kacper Tekieli. 38-letni alpinista oraz mąż polskiej biegaczki narciarskiej, Justyny Kowalczyk, zmarł podczas wyprawy w szwajcarskie Alpy. Po informacji o śmierci mężczyzny, oprócz komentarzy pełnych współczucia, w sieci pojawiły się także głosy krytyki i hejtu. Niektórzy internauci nie rozumieją, dlaczego wspinacze decydują się na zimowe, wysokogórskie wyprawy i oceniają takie działanie jako egoistyczne.
Katarzyna Zdanowicz: Powinniśmy być dalecy od oceniania
Do tego typu uwag odniosła się Katarzyna Zdanowicz, dziennikarka i autorka książki "Zawsze mówi, że wróci", czyli zbioru rozmów z żonami himalaistów i wdowami po nich.
- Chciałabym bardzo przestrzec przed komentowaniem śmierci Kacpra Tekieli. To nie jest czas, żeby obrzucać himalaistów hejtem i dyskutować o tym, czy powinni w ogóle mieć rodziny. Powinniśmy być dalecy od oceniania ze względu na tragedię bliskich, ale również dlatego, że tak tragiczne zdarzenia nigdy nie są jednowymiarowe - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską.
Mimo że wspinaczka wysokogórska to niebezpieczny, ekstremalny sport, żaden z himalaistów nie myśli o śmierci i nie idzie w góry z takim zamiarem.
- Nie myślą o tym też ich rodziny - mówi Zdanowicz.
- Spędziłam dziesiątki godzin na rozmowach z żonami i wdowami wspinaczy i to pojawiało się wielokrotnie. Na pytanie, czy czułaś, że stanie się coś złego, bo przecież wiedziałaś, że ktoś inny zginął, odpowiedź była jedna: wiedziałam, ale myślałam, że mnie to nie dotknie. Nadzieja, że himalaiści wrócą zawsze jest bardzo silna - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To ludzie, którzy są uzależnieni od pasji"
Dziennikarka zaznacza też, że osoby, które nie są himalaistami, nie są w stanie zrozumieć tak dużej pasji i potrzeby oddania się górom. - To ludzie, którzy są uzależnieni od pasji, która bardzo często determinuje całą rodzinę - zaznacza.
- Myślę, że Justyna dobrze to rozumiała. Sama jest sportowcem i wie, jak ważne jest pokonywanie barier i osiąganie kolejnych sportowych celów. Jej, jak i całej rodzinie Kacpra, składam serdeczne wyrazy współczucia - mówi Zdanowicz.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl