ModaFashion Truck, czyli o wozie na kółkach, który odmienia życie

Fashion Truck, czyli o wozie na kółkach, który odmienia życie

Fashion Truck, czyli o wozie na kółkach, który odmienia życie
Źródło zdjęć: © archiwum prywatne / Facebook
22.11.2017 10:05, aktualizacja: 22.11.2017 10:44

To będzie rzecz o Mozaice - pierwszym w Polsce fashion trucku, a ten śmiga z powodzeniem po ulicami naszego kraju już od 1,5 roku.

MODA W "DOSTAWCZAKU"
Mozaika wygląda jak jeden z tych typowych "dostawczaków", w których można kupić bajgle albo burgera czy kanapkę z pastrami. Różnica jest jednak taka, że w Mozaice nic nie zjecie a włosy, po wizycie w nim, nie będą pachnieć olejem. Można natomiast do niego wejść i poczuć się jak w stolicy mody! Sukienki, płaszcze i buty od znanych projektantów, często trudno dostępne w kraju. Nowe i używane, unikatowe. Słowem, modowe perełki, od których niejednej fashionistce zaświecą się mocniej oczy. To pierwszy polski fashion truck, który zadebiutował na początku lata 2016 roku podczas eventu zorganizowanego na szczecińskich Bulwarach i od razu zdobył rzeszę fanów.

_- Od tego się zaczęło - _wspomina 27-letnia Kasia Iszler, pomysłodawczyni i właścicielka Mozaiki. W rozruchu pomagał jej chłopak Tomek, teraz już narzeczony, a za chwilę i mąż. Oboje niedawno zamieszkali w Gdyni, by oddać się w pełni swoim pasjom – Kasia modzie, a Tomek sportowi.

Jak zapewnia Kasia, ich fashion truck od razu został fantastycznie przyjęty, bo świetnie wpasował się w alternatywne imprezy muzyczne ze strefą fashion. Sprawdza się na różnego rodzaju targach mody i eventach.

- Zawsze wywołuje mnóstwo pozytywnych emocji i mimo, a ludzie cały czas od nowa go odkrywają – mówi, wspominając początki. - Koncepcja powstawała rok. Sami ocieplaliśmy trucka od środka m.in. wełną i płytami - opowiada właścicielka i z dumą oprowadza nas po wnętrzach wozu, w którym naprawdę jest jak w mozaice!

_ - Mamy na przykład dział handmade, z rzeczami własnoręcznie przez nas robionymi. Stworzenie katan zajmuje około dziesięciu godzin. Wstawiliśmy na Instagram zrobioną przez nas katanę i sam Paprocki&Brzozowski "polajkowali" nasz projekt. To dało nam "kopa" do dalszej pracy._

Obraz
© archiwum prywatne / Facebook

W wozie, który ma siedem na trzy metry, jest kilkaset wieszaków z ciuchami, po które Kasia i Tomek jeżdżą po całej Europie. Jest też niewielka przymierzalnia. Ubrania są zarówno nowe, jak i używane.

- Można trafić tu na perełki ze światowych marek, od strojów kąpielowych, po odzież damską i męską. Mamy ubrania Tary Jarmon, Giorgio Armaniego czy Michaela Korsa. Są płaszcze i sukienki światowych projektantów, na przykład japońskich czy hinduskich - _dodaje Kasia i wylicza swoje "modowe łupy": _- Są buty Isabel Marant, płaszcz Burberry. Mamy witrynę okularów vintage od Diora, Chanel, Gucci, Max Mary i wiele innych.

*Z WOZU DO SKLEPU *
Gdy na dworze robi się zimniej i psuje się pogoda, fashion truck zapada w sen zimowy. W tym roku Kasia postanowiła zaryzykować i w sezonie jesienno-zimowym otworzyć klasyczny sklep stacjonarny w samym sercu Trójmiasta.

- Zależało mi, aby nasz gdyński stacjonarny vintage shop był miejscem nietuzinkowym, artystycznym i magicznym. Teraz z szerokim uśmiechem mogę powiedzieć, że tak się stało. Mozaika Vintage Shop to taki punkt X na mapie Trójmiasta – zapewnia Kasia.- Staramy się, aby wystrój był na światowym poziomie z wieloma zwariowanymi i kreatywnymi pomysłami.

Obraz
© archiwum prywatne / Facebook

Witryna z 300 zwisającymi ptaszkami origami, zrobiona przez właścicielkę, lady i wystrój ze starych opalanych skrzynek, wieszaki z drewna i kijów od miotły, mnóstwo oldschoolowych plakatów, obrazów, sentencji, zabawa w klasy na podłodze (ukłon w stronę najmłodszych klientów) i oczywiście magiczne ubrania – to wszystko znajdziecie w zimowej wersji Mozaiki. Można tu nie tylko kupić ubrania, ale też miło i kreatywnie spędzić czas.

- Mieliśmy już wystawę obrazów Basi Szwedowskiej. Wprowadziliśmy również miesiące z polskimi projektantami i sukcesywnie prezentujemy i zapoznajemy naszych klientów z nowymi młodymi, polskimi talentami projektującymi zarówno modę jak i biżuterię – opisuje.

Obraz
© archiwum prywatne / Facebook

Niedawno Mozaika świętowała pierwsze urodziny. Była muzyka na żywo, wielki tort i prezenty, ale też wykład na temat mody i loteria. Już niebawem właściciele Mozaiki zaczną przygotowywać się do kolejnego modowego sezonu na kółkach.

- To wszystko jeszcze bardziej się zaczyna, czujemy pozytywny efekt kuli śnieżnej. Mozaika powiększyła się o młode dziewczyny - Asię Kyrcz oraz Michalinę Strzelec, które pomagają w tworzeniu tego miejsca. Wszyscy wspólnie wyruszą latem na większe eventy z fashion truckiem – planuje Kasia. - Łącznie Mozaika to już trójbazowa przedsiębiorczość: fashion truck - nasza najlepsza wizytówka i coroczna wakacyjna przygoda, sklep stacjonarny i w końcu sklep online. Jeszce raczkujący projekt, aczkolwiek bardzo szybko rozwijający się – mówi, zapewniając, że wciąż mają ręce pełne roboty.

*POMYSŁ NA BIZNES? *
- Stary wóz na kółkach odmienił nasze życie, bo wreszcie robię to, co kocham. Cały czas się rozwijam – zachwyca się Kasia, której pomysł zainspirował innych.

Obecnie w Polsce działają już trzy fashion trucki - Chrom i Fu ku, jest jeszcze Levis Tailor Truck. Wszyscy się znają i lubią, nie traktują się jak konkurencja. Mało tego, często podróżują wspólnie, podczas letniego tournée.

_- Mamy nadzieję, że rodzina fashion trucków będzie się poszerzać i trzymamy kciuki, bo jednak nie jest to wcale taka łatwa działalność i wymaga naprawdę dużo pracy, czasu i serca. Trzeba to po prostu kochać! – _opowiada Kasia z iskrą w oku. Dodaje jednak, że w Polsce "modowy dostawczak" to trochę za mało. To świetny pomysł na życie, ale trzeba wziąć pod uwagę sezonowość.

_- Na swoim przykładzie wiem, że trzeba się liczyć z tym, że sezon na trucka to zazwyczaj maj-październik, pozostała część roku nie jest już odpowiednia na tego typu działalność, więc warto go traktować jako wspaniały czynnik promocyjny podczas lata i sezonową atrakcję, jednocześnie mając w zanadrzu jakieś inne źródło utrzymania. Z drugiej strony wierzę, że każdą działalność można poszerzać o miliony możliwości! - _twierdzi pomysłodawczyni Mozaiki, a to jest najlepszy dowód na to, że jej pomysł na biznes sprawdza się w stu procentach:
_- Słowo nuda dla mnie nie istnieje, marzę o słowie slow, ale na razie to niemożliwe. _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także