Ewa Braun - wierność aż po grób
Dwa dni po śmierci Petacci rozstała się z tym światem inna ofiara patologicznego związku. Była to Ewa Braun, długoletnia kochanka i jednodniowa żona Adolfa Hitlera.
Nazywano ją chodzącą przeciętnością. Nie grzeszyła ani urodą, ani intelektem. Była miła, grzeczna, opiekuńcza, wysportowana – i to wystarczało wodzowi III Rzeszy, którego denerwowało, gdy płeć piękna miała wyższe aspiracje. „Polityka nie jest dla kobiet” - zwykł mawiać Adolf Hitler. Braun przyznawała mu całkowitą rację - sprawy publiczne jej nie interesowały. Nie miała aspiracji ani ambicji madame Pompadour, w której buduarze kreowano politykę XVIII-wiecznej Francji.
Uwielbieniu i bezgranicznej miłości do Adolfa Hitlera dała wyraz w kwietniu 1945 roku, gdy opuściła Berghof, by udać się do bezpośrednio zagrożonego sowiecką ofensywą Berlina. Do stolicy Rzeszy przybyła mimo zakazu Hitlera. W Berlinie pozostała aż do końca, choć wielokrotnie była namawiana, także przez wodza III Rzeszy, do ucieczki w bezpieczniejsze miejsce. „Wiesz dobrze, że z tobą zostanę. Nie dam się odesłać” - odparła kiedyś dumnie Hitlerowi.
Führer docenił lojalność kochanki. Choć przez lata mawiał, że nie żeni się, ponieważ poślubił Niemcy, ale dla niej postanowił zrobić wyjątek. 29 kwietnia 1945 roku Adolf Hitler i Ewa Braun zawarli związek małżeński. 40 godzin później byli już martwi. Ewa zażyła truciznę, a Hitler zastrzelił się. Ich ciała zawinięto w wojskowe koce, oblano benzyną i podpalono.