Fonda wspomina Króla Popu
Kolejna gwiazda opowiada o swojej znajomości z Królem Popu. Tym razem Michaela Jacksona wspomina Jane Fonda.
30.06.2009 | aktual.: 27.05.2010 13:35
Kolejna gwiazda opowiada o swojej znajomości z Królem Popu. Tym razem Michaela Jacksona wspomina Jane Fonda.
Aktorka spotkała piosenkarza w latach 70., zaraz po tym, jak rozpoczął on karierę solową. Często odwiedzał jej ranczo w Santa Barbara, w końcu wybudował w jego sąsiedztwie swoje „królestwo” – Neverland Ranch. Fonda do dzisiaj nie potrafi nazwać więzi, jaka ich łączyła, długa podejrzewała, że Jackson pragnął czegoś więcej niż tylko przyjaźni. Tak pisze o tej niezwykłej znajomości na swoim blogu:
„Nawet nie udawałam, że go rozumiem. Pojawiało się tyle dziwnych sygnałów. Czy chciał, żebym była jego „starszą przyjaciółką”? Ciągnęło go do starszych kobiet. Szukał pocieszenia? Czy chciał dzięki mnie zdobyć doświadczenie? Nigdy tego nie odkryłam.”
Aktorka wspomina także reakcję Michaela, kiedy pokazała mu miejsce, które wybrała na swój pochówek.
„Wydał z siebie pisk, pochylił się i powiedział: ‘Nie, nie, nie!’ Spytałam: ‘Co się stało?’ ‘Nigdy nie mów o umieraniu. Nawet o tym nie myśl’.
Myślę o śmierci przez cały czas. Przygotowuję się do niej. Moim zdaniem to zdrowe podejście. Pomyślałam sobie, że Michaelowi będzie ciężko, kiedy zacznie się starzeć. Całą swoją energię poświęci na próbę ucieczki przez nieuniknionym. A ono w końcu nastąpiło. Trudno mi wyobrazić sobie go szczęśliwego, kiedy już zaczął się starzeć. To był kolejny demon, któremu próbował umknąć. Lubię myśleć, że teraz jest szczęśliwy, wolny od swoich demonów."