Freelee przestała golić ciało. Zdradziła, co słyszy od mężczyzn
38-letnia Freelee The Banana Girl, samozwańcza królowa wegan, odrzuciła ze swojego życia nie tylko wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego. Niecałe dwa lata temu Freelee postawiła na powrót do natury i celebrację naturalnego kobiecego ciała. Kosmetyki i maszynka trafiły do kosza.
Freelee apeluje do kobiet
Freelee jest bez wątpienia jedną z najpopularniejszych i najdłużej działających w sieci wegańskich aktywistek. W 2017 roku Australijka zaczęła coraz głośniej mówić o prawach kobiet i normach kulturowych, przez które – jej zdaniem – kobiety uciekają od natury. Sama postanowiła walczyć z podwójnymi standardami i całkowicie zrezygnowała z depilacji i makijażu.
Dziś Freelee dumnie pokazuje swoje naturalne, owłosione ciało i bez wahania rozprawia się z krytykami, odpowiadając na ich często niesmaczne komentarze. Zaledwie kilka dni temu youtuberka zamieściła wiadomość od jednego z internautów.
Mężczyzna przyznał, że patrząc na jej ciało, całkowicie traci ochotę na jakiekolwiek igraszki, a gdyby był jej partnerem, nie chciałby z nią współżyć. Zdaniem Freelee to właśnie tego typu komentarze padające z ust mężczyzn pokazują, jak w dzisiejszym świecie traktowane jest kobiece ciało – jak produkt stworzony po to, by podobać się mężczyznom, wykorzystywany wyłącznie w celach seksualnych.
Australijka nie ukrywa, że niemal codziennie czyta podobne wiadomości. Mężczyźni regularnie seksualizują jej ciało i zakładają, że ona, jak i inne kobiety, musi się depilować, bo inaczej jest uznawana przez nich za nieatrakcyjną.
W jednym z ostatnich postów na Instagramie Freelee zaapelowała do kobiet, by przestały się "wyrzekać własnego gatunku". Przypomniała, że wszyscy ludzie pragną jednego – miłości i akceptacji drugiego człowieka takim, jaki jest. Zasugerowała również kobietom, by zrezygnowały z ingerencji chirurgicznych i wszelkich zabiegów oraz by pokochały swoje naturalne ciała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl